Marcin Kamiński to były reprezentant Polski, który w biało-czerwonych barwach zagrał po raz ostatni w listopadzie 2018 roku, w meczu z Czechami. To także wychowanek i były gracz Lecha Poznań, rodem z Konina. Dzisiaj ma 29 lat i od pięciu lat gra w Niemczech. To był tzw. późny transfer, bowiem Marcin Kamiński już znacznie wcześniej miał obiecane odejście za granicę, ale inne ruchy transferowe wciąż to przesuwały. W Niemczech polski obrońca występował w VfB Stuttgart, najpierw w jego rezerwach, a z czasem w 2. Bundeslidze i najwyższej lidze niemieckiej. W latach 2017-2019 notował po ponad 20 gier w sezonie. W ostatnim Marcin Kamiński zagrał tylko czterokrotnie w rozgrywkach Bundesligi i raz w Pucharze Niemiec. Był ewidentnie na marginesie podstawowego składu niemieckiej drużyny. Marcin Kamiński z VfB Stuttgart do Lecha? Kilka dni temu VfB Stuttgart ustami amerykańskiego szkoleniowca Pellegrino Matarazzo ogłosił, że zawodnik odchodzi w czerwcu z drużyny. Będzie wolnym piłkarzem. W tej sytuacji do akcji przystąpił Lech Poznań, z którym w zasadzie już nawet przed ogłoszeniem oczywistej decyzji VfB Stuttgart tego piłkarza naturalnie łączono. W sobotę red. Tomasz Włodarczyk podał, że Lech rozpoczął rozmowy z zawodnikiem w tej sprawie.Marcin Kamiński ma już kilka ofert, m.in. ze zdegradowanego Schalke Gelsenkirchen, ale niewykluczone że zamiast 2. Bundesligi wybierze jednak powrót do Poznania i grę z Lechem w Ekstraklasie. Poznański klub chętnie widzi u siebie byłych wychowanków, wracających po grze za granicą - przykładem jest zimowe przyjście Bartosza Salamona. Warto jednak pamiętać, że zawodnik opuszczał go w mało przyjemnych okolicznościach, po nieudanym dla Kolejorza sezonie 2015/2016.