Kulisy postępowania ws. Świątek. Nie mogła informować opinii publicznej
Jak grom z jasnego nieba spadła w czwartek po południu informacja, że w organizmie Igi Świątek podczas kontroli antydopingowej wykryto zakazaną substancję. Na 23-latkę zostało nałożone przez ITIA miesięczne zawieszenie - z tego trzy tygodnie odbyła do 4 października, gdy informowała o wycofywaniu się z kolejnych turniejów, budząc powszechny niepokój. Sprawa ujrzała jednak światło dziennie dopiero w drugiej połowie listopada. Jak się okazuje, Polka nie mogła wcześniej poinformować opinii publicznej o postępowaniu ze względu na nakaz zachowania poufności względem ITA.
Opublikowany 28 listopada przez sztab Igi Świątek komunikat wstrząsnął światem sportu. Właśnie tego dnia zakończyło się też rozpoczęte 12 września br. przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa powstępowanie ws. Polki, w której organizmie podczas jednego z testów antydopingowych wykryto śladowe ilości zakazanej substancji zabronionej: trimetazydyny (TMZ).
Dzięki zaangażowaniu zawodniczki, sprawę udało się szybko wyjaśnić. Okazało się, że zanieczyszczony był nią lek, który obecnie druga rakieta świata przyjmowała na podstawie zaleceń lekarza. W wyniku prowadzonego postępowania Polka została zawieszona symbolicznie - na miesiąc. W dodatku zaliczono jej do tego czasu okres "tymczasowego zawieszenia" na przełomie września i października, gdy składała pierwsze wyjaśnienia i z tego powodu musiała wycofywać się z kolejnych turniejów. Tamto zachowanie 23-latki wywoływało powszechną konsternację i zdziwienie, a przede wszystkim niepokój, nie ujawniała bowiem dokładnych przyczyn rezygnacji.
Teraz wiadomo już, że nie miała takiej możliwości. Postępowanie zostało bowiem objęte klauzulą poufności. Polka nie zamierzała jednak ukrywać swojej wpadki.
Ze względu na szacunek dla kibiców, a także innych sportowców - Iga Świątek, pomimo zakończenia postępowania, podjęła decyzję o transparentnym informowaniu opinii publicznej o wszelkich jego szczegółach i podzielenie się z kibicami krok po kroku tym, jak wyglądało poufne dotąd postępowanie potwierdzające jej niewinność
~ czytamy w oświadczeniu sztabu zawodniczki.
Gdy tylko zostały spełnione wymogi zgodne z przepisany, tymczasowe zawieszenie zostało zniesione ze skutkiem natychmiastowym na czas dalszego postępowania wyjaśniającego. To właśnie wtedy Iga Świątek wróciła na kort. Wystąpiła w WTA Finals i w Billie Jean King Cup, dalej jednak nie mogła ujawnić, co było przyczyną jej wcześniejszej nieobecności, aż do zakończenia całego postępowania.
- Automatycznie zarządzone przez ITIA zawieszenie tymczasowe trwało trzy tygodnie w kluczowym sportowo okresie - w jego wyniku tenisistka musiała wycofać się kolejno z turniejów w: Seulu, Pekinie i Wuhan, nie mogąc poinformować o rzeczywistych powodach ze względu na obowiązującą ją poufność - podkreślał sztab Igi Świątek w wydanym oświadczeniu.