Nie miała litości dla Świątek. Odpowiedź nadeszła prosto z Niemiec. "Jest wściekła"
Temat pozytywnego testu dopingowego u Igi Świątek z pewnością będzie jeszcze w tenisowym obiegu przez kilka dobrych miesięcy. Doskonale zadbali o to Simona Halep oraz Nick Kyrgios, którzy nie zamierzali milczeć i dosadnie wypowiedzieli się w mediach społecznościowych. Zwłaszcza wpisy Rumunki nie przeszły bez echa w środowisku. Jej zachowanie skomentowała Andrea Petković. Niemka nie oszczędzała mocnych słów.
Pod koniec listopada niemal całe tenisowe środowisko pogrążyło się w ogromnym szoku, gdy Iga Świątek poinformowała o tym, że jeden z sierpniowych testów antydopingowych wykazał obecność zakazanej trimetazydyny. Raszynianka wraz z teamem na szczęście szybko odkręciła sprawę. Okazało się, iż winne było fabrycznie zanieczyszczenie partii leków z melatoniną. Zawodniczka brała je z powodu kłopotów ze snem. Pomimo tego, ITIA i tak zawiesiła 23-latkę na okres jednego miesiąca.
Złości z powodu takiego werdyktu nie ukrywała Simona Halep. Rumunka w przeszłości też nie ze swojej winy odpoczywała od grania, ale przez znacznie dłuższy okres czasu. "Siedzę i próbuję to zrozumieć, ale naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć czegoś takiego. Siedzę i zastanawiam się, skąd tak duża różnica w traktowaniu i ocenie? Nie znajduję odpowiedzi i nie sądzę, że istnieje logiczne wytłumaczenie - napisała w mediach społecznościowych. "Świątek i Sinner zachowali to w tajemnicy" - dodała później na łamach "The Telegraph".
Tylko część osób przyznało rację byłej liderce WTA. Większość kibiców nie mogło zrozumieć jednak działań zawodniczki. Niedawno temat 33-latki pojawił się w podcaście "The Rennae Stubbs Tennis", w którym gościła Andrea Petković. Niemka w mocnych słowach odniosła się do wspomnianej sytuacji. "Ona jest wściekła. Ona aż kipi od złych emocji. Nie podejmuje racjonalnych decyzji i to trochę odwraca się przeciwko jej. Myślę, że jedyną rzeczą, która miała przez to wszystko, to współczucie. Ludzie naprawdę byli po jej stronie, a w tym roku sytuacja się odwróci tylko dlatego, że nie odpuściła. Gdybym była na jej miejscu, nie wiem, czy też bym odpuściła" - odparła.
Simona Halep narobiła sobie problemów. Kibice długo jej tego nie zapomną
Prowadząca od razu przyznała jej rację. "Ja też nie byłabym w stanie. Gdybym czuła, że też zostałam oszukana, zrzuciłabym to na system. Zrzuciłabym to na ITIA. Zrzuciłabym to na WADA. Zrzuciłabym to na wszystkich, tylko nie na zawodniczkę. Powinna zrozumieć, że jeśli sytuacja się odwróci, to sama nie będzie chciała, żeby Iga rzucała w nią rzutkami" - powiedziała, cytowany przez portal "tennis-infinity.com".
Swoje trzy grosze na koniec wtrąciła jeszcze obywatelka naszych zachodnich sąsiadów. "Gdyby Simona od razu wiedziała, gdzie jest skażenie, zrobiłaby dokładnie to samo, co Iga czy Jannik. Starałaby się uniknąć jak najmniejszego wpływu na swoją karierę" - trafnie zauważyła. "Ma prawo o tym rozmawiać, bo dlaczego nie było jej słychać, gdy jej kariera wisi na włosku. Nie ma już 20 lat. Nie zostało jej 15 lat kariery" - dodała na zakończenie.
Kto wie, być może Iga Świątek zmierzy się z Simoną Halep za kilka tygodni podczas Australian Open. Polka pewna jest miejsca w głównej drabince. Kwalifikacje czekają natomiast Rumunkę. Tekstowe relacje na żywo ze wszystkich spotkań raszynianki w Interia Sport.