Magda Linette nie miała szczęścia podczas losowania drabinki Wimbledonu. Już w pierwszej rundzie trafiła na półfinalistkę sprzed roku - Elinę Switolinę. Ukrainka błyszczała w poprzedniej edycji imprezy rozgrywanej w Londynie. Na drodze do najlepszej "4" pokonała Igę Świątek po zaciętym, trzysetowym spotkaniu. Był to jej najlepszy występ wielkoszlemowy po powrocie z przerwy macierzyńskiej. Rok po tamtych wydarzeniach 29-latka powróciła na turniej w stolicy Wielkiej Brytanii, by bronić 780 pkt w rankingu WTA. Poznanianka chciała jednak zrobić wszystko, by tenisistka z Odessy poniosła straci w kobiecym zestawieniu. Na polsko-ukraińskie starcie trzeba było zaczekać nieco dłużej. Początkowo mecz z udziałem Magdy Linette i Eliny Switoliny zaplanowano na wtorek, ale z powodu złej pogody nie udało się rozegrać wszystkich spotkań wyznaczonych na ten dzień. Z racji tego, że pojedynek miał się odbyć jako ostatni na korcie numer 17, ostatecznie przeniesiono go na środę na godz. 12:00 czasu polskiego. Dzisiaj zawodniczki znów musiały jednak zaczekać z wyjściem na arenę. Pojawiły się kolejne opady deszczu, które opóźniły grę o dwie godziny. Ostatecznie tenisistki pojawiły się na korcie dopiero po godz. 14:00. Zacięty mecz Magdy Linette z Eliną Switoliną. Niesamowita walka o drugą rundę Wimbledonu Mecz rozpoczął się od podania naszej reprezentantki. Polka dobrze weszła w spotkanie, pewnie utrzymała własny serwis. Chwilę później tym samym odpowiedziała Ukrainka i mieliśmy 1:1. W trzecim gemie, przy stanie 30-15 dla poznanianki, doszło do przerwy z powodu kolejnych opadów deszczu. Zawodniczki opuściły kort, na który zaciągnięto płachty. Na szczęście przerwa nie potrwała zbyt długo i tenisistki powróciły na arenę zmagań po kilkunastu minutach. Najpierw poznanianka utrzymała swoje podanie, a potem próbowała dobrać się do serwisu Ukrainki. Była blisko szczęścia przy jednym z break pointów, ale ostatecznie piłka po zagraniu Eliny trafiła w linię. Półfinalistka Wimbledonu sprzed roku ostatecznie wyszła z opresji, broniąc łącznie trzech szans na przełamanie. Od tego momentu ciężar gry przeniósł się na gemy serwisowe Linette. Ukrainka zaczęła pewnie utrzymywać własne podania, a co chwilę pojawiały się dla niej okazje przy serwisie naszej reprezentantki. Na przełamanie musiała jednak zaczekać do jedenastego gema. Przy czwartym break poincie dla Switoliny w całym meczu, Magda posłała piłkę poza linię końcową. Później Elina zamknęła partię przy swoim podaniu wynikiem 7:5. Nieudana końcówka pierwszego seta w wykonaniu poznanianki mocno odbiła się na początku kolejnej partii. Już na starcie przegrała własne podanie do zera i musiała gonić wynik. Przy serwisie Ukrainki miała w sumie trzy okazje na wyrównanie, ale ponownie brakowało skuteczności przy break pointach. Po pięciu gemach mogło być już 4:1 dla Switoliny, z podwójnym przełamaniem. Na szczęście Magda wyszła z opresji i wciąż utrzymywała kontakt z przeciwniczką. W szóstym gemie nadszedł długo wyczekiwany przez poznaniankę moment. Mimo że Elina prowadziła 40-15 przy własnym podaniu, to kolejne cztery punkty powędrowały do 32-latki. Kilka minut później było już 4:3 dla Linette. Ostatecznie o losach seta decydował tie-break. Początek rozgrywki ułożył się znakomicie dla Magdy. W pewnym momencie prowadziła już 5-2 po znakomitym returnie i miała dwa serwisy. Switolina zdołała jednak wyrównać na 5-5 i mieliśmy nerwową końcówkę. Najpierw to Magda dostała trzy piłki setowe, później swojego meczbola miała Ukrainka. Ostatecznie set trafił jednak na konto naszej tenisistki, która wygrała tie-breaka 11-9. W decydującej partii obie szły gem za gem, przy stanie 3:2 Elina poprosiła o przerwę medyczną, by opatrzyć jej prawą kostkę. Po kilku minutach bez gry obie wróciły na kort i nastąpił ważny moment z perspektywy 29-latki. Switolina dobrała się do serwisu Polki i wyszła na prowadzenie 4:2. Magda szybko dostała w sumie pięć okazji na odrobienie strat. Dopiero ostatnia szansa przyniosła powodzenie. Nie udało się jednak wyrównać stanu rywalizacji. Po chwili Linette straciła gema do 15 i Elina serwowała po awans do drugiej rundy. Tym razem nie miała żadnych problemów z utrzymaniem podania. Ostatecznie półfinalistka Wimbledonu sprzed roku wygrała mecz 7:5, 6:7(9), 6:3. Polce pozostaje jeszcze występ w deblu w duecie z Peyton Stearns. Dokładny zapis relacji z meczu Magda Linette - Elina Switolina jest dostępny TUTAJ. *** Transmisje z Wimbledonu dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu, w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go oraz na stronie polsatsport.pl. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju oraz relacje tekstowe ze spotkań z udziałem reprezentantów Polski można śledzić na stronie Interii za pośrednictwem specjalnej zakładki.