Partner merytoryczny: Eleven Sports

Przerwał milczenie ws. śmierci Eweliny Ślotały. Zwrócił uwagę na ten dziwny zbieg okoliczności

Wiadomość o nagłej śmierci Eweliny Ślotały wywołała ogromne poruszenie. 35-letnia pisarka i była partnerka Jakuba Rzeźniczaka osierociła syna, co jest tym bardziej przejmujące. Sprawa budzi spore zainteresowanie, co pewnie szybko się nie zmieni, bowiem do głosu doszedł Krzysztof Rutkowski, który prywatnie znał się z autorką "Żon Konstancina". Jak wyznał, mieli za kilka dni się spotkać, co już nigdy nie nastąpi. Na tym nie koniec, bowiem w rozmowie z jednym z portali mężczyzna podzielił się szokującym wręcz wyznaniem.

Ewelina Ślotała
Ewelina Ślotała/ WOJCIECH OLKUSNIK /East News

Informacja o śmierci Eweliny Ślotały zelektryzowała opinię publiczną w naszym kraju. 35-latka była autorką kilku bestsellerowych książek, w których opisywała życie bogatych żon z Konstancina. Przed laty związana była z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem, który także mocno przeżył jej niespodziewane odejście.  

Jakub Rzeźniczak pożegnał Ewelinę Ślotałę

"Dziś dotarła do nas informacja o śmierci Eweliny Ślotały. Przyjmijcie nasze kondolencje" - przekazał w social mediach sportowiec. 

Sama Ewelina tak opowiadała o łączących ich dziś relacjach:

"Mimo że nasze drogi w pewnym momencie się rozeszły, to nadal łączą nas dobre relacje. Mimo różnych perypetii, z dużym sentymentem wspominam nasz związek. Mam poczucie, że od niego rozpoczęło się moje dorosłe życie" - opowiadała w Plejadzie Ślotała.  

Okazało się, że dobre relacje pisarka miała także z Krzysztofem Rutkowskim, który wyznał, że był już umówiony z Eweliną na kolejne spotkanie. 

Rutkowski o śmierci Ślotały. Ogłosił, że przekaże więcej informacji w tej sprawie

"Przed chwilą dowiedziałem się o śmierci Eweliny Ślotały. Byliśmy umówieni na spotkanie wigilijne, ale niestety już do niego nie dojdzie. Więcej na ten temat przekażemy wam niebawem" - napisał dość tajemniczo Rutkowski. 

W rozmowie z "Faktem" wyjawił, że "bardzo dobrze znał Ewelinę" i "dużo jej pomagał" 

"Mieliśmy teraz, 20 grudnia, mieć spotkanie wigilijne razem z Eweliną. (...) Poznałem ją pięć lat temu, jak zwróciła się do nas o pomoc i tę pomoc uzyskała. Była bardzo zagubioną dziewczyną. Mieliśmy bardzo bliskie relacje (...). Pomogliśmy jej bardzo, że tak powiem, w jej życiu osobistym. Bywałem u niej w domu. Ona wydała czwartą książkę o Konstancie, a ja zresztą byłem pomysłodawcą jej pierwszej książki, 'Kobiety Konstancina'. Podsunąłem jej kilka dobrych pomysłów, żeby coś takiego zrobiła i opisała tę historię" - wyjawił w tabloidzie Rutkowski. 

Ewelina Ślotała nie żyje. Mama wyjawiła przyczynę śmierci córki

W sieci internauci zaczęli zastanawiać się, co mogło być przyczyną tak nagłego odejścia kobiety. W końcu głos zabrała jej zdruzgotana mama.

"Dostała krwotoku wewnętrznego i to była przyczyna śmierci. Jej serce nie dało rady i stanęło. (...) Gdy przyjechało pogotowie, to nie dawała żadnych znaków życia. W szpitalu została podpięta pod wszystkie maszyny. One pracowały, ale serce było bardzo uszkodzone" - zdradziła pani Wanda w rozmowie z Pudelkiem, dodając że córka od lat zmagała się z podstępną chorobą. 

"Moja córka była w depresji. Miała stany lękowe, brała dużo leków i leczyła się u dwóch terapeutów. Nie pomogli. Ewelina jeszcze teraz pracowała u mnie w domu. Pisała następną książę" - wyznała zdruzgotana kobieta. 

Rutkowski zabrał głos po śmierci Ślotały. Zwrócił uwagę na dziwny zbieg okoliczności

Z kolei właśnie okazało się, że Rutkowski nie rzuca słów na wiatr i - jak obiecywał - przekazał więcej informacji w sprawie Eweliny. 

Udzielił wywiadu Plejadzie, gdzie opowiedział, przez co przechodziła autorka "Żon Konstancina".

"Ja znam się z Eweliną od ponad pięciu lat. Ostatnio powiedziała, że czuje się zagrożona, że starają się zrobić z niej wariatkę i chcą odebrać jej dziecko. Są to bardzo wpływowe osoby z otoczenia jej byłego męża, również w mediach. Jakiekolwiek ataki, które były kierowane pod jej adresem, również przekładały się na mnie. Starano się w jakiś sposób zdyskredytować ją w oczach społeczeństwa" - wyznał Rutkowski.

Zdradził też, że to dość dziwny zbieg okoliczności, bo w sądzie na dniach miała się odbyć rozprawa dotycząca pobicia Eweliny, na której zeznawać powinna właśnie Ślotała. 

"Ona miała być głównym świadkiem w tej sprawie. Niestety, nie dożyła..." - wyznał Rutkowski, sugerując coś jeszcze.

"To pobicie (...) miało wpływ na śmierć Eweliny. Dziewczyna była zagubiona i zaszczuta przez wpływowe osoby z Konstancina, które starają się uderzać we mnie i mnie dyskredytować" - przekonuje Rutkowski. 

Szczere słowa Ancelottiego o swoim piłkarzu. “Myślę, że nie osiągnął swojego poziomu”. WIDEO/Associated Press/© 2024 Associated Press
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem