Partner merytoryczny: Eleven Sports

Puchar Polski: ​Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok 0-2 w 1/8 finału

Po raz trzeci z rzędu Jagiellonia Białystok pokonała Arkę Gdynia. W 1/8 finału Pucharu Polski na stadionie w Gdyni gracze z Białegostoku pokonali miejscowych 2-0 (0-0). Punktem zwrotnym meczu była czerwona kartka dla Adama Dei, po której padły gole dla "Jagi".

17. kolejka Lotto Ekstraklasy - przegląd wydarzeń./Interia.tv

Ten mecz nie musiał się skończyć dla Arki tak źle. W I połowie stworzyła kilka sytuacji, najlepszą miała po rzucie rożnym Adam Marciniak, po którego główce piłka minimalnie minęła słupek. W II połowie górę wzięli goście, którzy wykorzystali z zimną krwią grę w przewadze.

Kilka dni zaledwie dzieliło spotkania Arki Gdynia i Jagiellonii Białystok. W piątek 30 listopada, w rozgrywkach Ekstraklasy, gdynianie musieli uznać wyższość zawodników z Podlasia, przegrywając 1-3. Nic dziwnego, że na długo przez rozpoczęciem wtorkowego spotkania w ramach Pucharu Polski w Gdyni było gorąco. Gorąco, mimo iż po karze nałożonej przez PZPN za zachowanie kibiców klubu z Olimpijskiej, na stadion mogli wejść tylko posiadacze karnetów. Udostępniono im jedną z trybun. Na doping, być może nie tak głośny jak zazwyczaj, gospodarze mogli zatem liczyć.

Bojowe nastroje kibiców "Żółto-Niebieskich" podsycały przedmeczowe wypowiedzi trenera Arki Zbigniewa Smółki. Nie ukrywał bowiem, że występy w Pucharze Polski są dla niego szczególnie ważne i po dwóch porażkach z Jagiellonią w tym sezonie, przyszedł czas na wygraną.

"Nalepa gratulacje" - tymi słowami doping rozpoczęli fani Arki. Michał Nalepa bowiem niedawno został ojcem.

A potem się zaczęło. To gospodarze byli bardziej agresywnie nastawieni do spotkania. Już po kilku minutach mieli szansę na otwarcie listy strzelców, ale strzał Dei z rzutu wolnego nie był najlepszej jakości. Grzegorz Sandomierski bez problemów wyłapał piłkę.

Niespełna 10 minut później z dystansu uderzał Klimala, ale piłka nie zagrażając bramce Arki, wyszła poza linię końcową boiska.

Klimala jednak nie odpuszczał. W 15. minucie wpadł w pole karne gdynian, jednak dośrodkowana przez niego piłka nie trafiła pod nogi żadnego z partnerów.  Wybitą przez obrońców próbował jeszcze dobić Poletanović, ale strzał ten był niecelny.

Nie minęły trzy minuty, gdy skontrowała Arka Gdynia. W decydującym momencie w polu karnym zawahał się Luka Zarandia i inicjatywę przejęli obrońcy Jagiellonii, wybijając piłkę z zagrożonej strefy.

Nieliczni, ale głośni kibice z Wybrzeża mieli co oglądać. Tym bardziej, że na niespełna 12 minut przed przerwą groźnie zaatakowała Jagiellonia, ale czujnie stojący w obronie Maghoma wybił piłkę. 

W 38. minucie ładnie uderzył, mierząc w okienko gości Zarandia, ale pomylił się o centymetry.

Końcówka pierwszej połowy należała do piłkarzy z Olimpijskiej, ale bramki nie padły.

Po zmianie stron szanse na zdobycie gola miał Zarandia, ale jego rajd w pole karne Jagiellonii zakończył się jedynie wywalczeniem rzutu rożnego. Ten z kolei nie przyniósł zmiany wyniku.

W 64. minucie z bliskiej odległości na bramkę Jagiellonii strzelał Jankowski, ale uderzenie było zbyt słabe, by zaskoczyć czujnie stojącego na linii bramkowej Sandomierskiego.

Później doszło do zamieszania i przepychanki pomiędzy Adamem Deją i Bodvarem Bodvarssonem. Deja trzymał w rękach piłkę, Bodvarsson chciał mu ją wyrwać, ale zawodnik Arki uderzył go otwartą dłonią w okolice ucha. Sędzia pokazał czerwoną kartkę Dei, piłkarz z Białegostoku został ukarany żółtą.

Przewagę jednego zawodnika momentalnie wykorzystali goście. W  75. minucie Cillian Sheridan dostał piłkę w pole karne od Tarasa Romanczuka i umieścił ją w siatce strzałem po ziemi, obok bramkarza Arki Gdynia.

Arka ruszyła do odrabiania strat, ale na cztery minuty przed końcem meczu kropkę nad "i" postawił Kacper Klimala, dobitką do pustej bramki po strzale Przemysława Frankowskiego z narożnika pola karnego.

1/8 finału Pucharu Polski:

Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok 0-2 (0-0)

Bramki:

0-1 Cillian Sheridan (75. Z podania Romanczuka)

0-2 Patryk Klimala (86. Asysta Frankowskiego).

Arka Gdynia: Krzepisz - Socha, Marić (8. Zbozień), Maghoma, Marciniak - Deja, Nalepa - Zarandia (79. da Silva), Janota, Aankour (79. Siemaszko) - Jankowski.

Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Guilherme, Mitrović, Runje (46. Klemenz), Bodvarsson - Romanczuk, Poletanović - Frankowski, Machaj (66. Pozspiszil), Klimala - Świderski (62. Sheridan).

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Żółta kartka: Boovar Bodvarsson

Czerwona kartka: Adam Deja (za niesportowe zachowanie)

Widzów 2 466.

Z Gdyni - Łukasz Razowski, Interia

Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok/PAP/Marcin Gadomski/PAP


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem