Kto starszy? Wisła czy Cracovia? Lechia!
Spór Wisły i Cracovii o starszeństwo może mieć niespodziewane rozstrzygnięcie. Leży ono na północy.
Opinią publiczną wstrząsnął niedawno spór między dwoma krakowskimi klubami Wisłą i Cracovią. Poszło o to, która z sióstr z obu stron Błoń jest starsza. Kobietom przeważnie wieku się nie wypomina, ale futbol, jak wino, jest dziedziną specyficzną - starszy znaczy lepszy. Kluby w ojczyźnie futbolu, na Wyspach Brytyjskich, szczycą się XIX-wiecznym pochodzeniem, wielu dżentelmenów uruchamia smartfony lub wyjmuje pieniądze z bankomatu, wpisując kod, zaczynający się od cyfr 1 i 8.
W Polsce zwykło się uważać, że najstarsza jest Cracovia. Za komuny poniewierana, można było odnieść wrażenie, że z braku sukcesów sportowych (szczególnie na tle Wisły) ten tytuł został jest przyznany niejako na pocieszenie. Obecnie sytuacja się odwróciła, lepiej sportowo i organizacyjnie stoją "Pasy", dlatego Tomasz Jażdżyński, przewodniczący Rady Nadzorczej Wisły z przytupem rozpoczął obchody 115-lecia "Białej Gwiazdy", wszczynając kampanię pod wszystko mówiącym tytułem: "Najstarszy polski klub". Jak podkreśla, za swoje prywatne pieniądze, na stronie internetowej udowadnia, że starsza od Cracovii jest Wisła i wyjaśnia, że wraca "do przedwojennej tradycji posługiwania się mianem najstarszego krakowskiego, a co za tym idzie obecnie najstarszego polskiego klubu piłkarskiego.
Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie
Tymczasem, gdy wpiszemy w wyszukiwarkę google "najstarszy polski klub" jako pierwszy wynik pojawia się nazwa Lechii Lwów. Co do tego badacze nie mają wątpliwości - Lechia Lwów jest najstarszym polskim klubem piłkarskim. Powstała w 1903 r., gdy ani Cracovii, ani Wisły nie było jeszcze w planach. Klub z oczywistych względów od rozpoczęcia II wojny światowej nie istnieje, po wojnie Lwów znalazł się w granicach ZSRR, dziś leży na Ukrainie. To wcale nie znaczy, że pamięć o Biało-Zielonych z Łyczakowa nie przetrwała.
- Wiadomo, że Lechia (czasem pisano: Lechja) jest najstarszym polskim klubem piłkarskim. Wiedza o niej jest jednak dosyć słaba. Była tylko jeden sezon w ekstraklasie w 1931 r., ten rok jest dość dobrze opracowany, cała reszta niespecjalnie. W kompletowaniu materiałów o Lechii bardzo mi pomaga piłkarski dokumentalista Leszek Śledziona z Mielca. Człowiek o wielkiej wiedzy w tym temacie. Nie mogę też nie wspomnieć Oleksandra Pauka ze Lwowa. To Ukrainiec, pasjonat przedwojennych dziejów tego miasta. Bardzo uczynny, dobry człowiek, dzięki któremu mam dostęp do materiałów z lwowskich archiwów - tłumaczy nam Maciej Lisicki, prezes zarządu Gdańskich Tramwajów i Autobusów, a prywatnie zawzięty badacz historii Lechii Lwów.
Wisła z Cracovią spierają się o miesiące roku 1906. Tymczasem wiele źródeł mówi, że Lechia powstała we Lwowie na początku roku szkolnego 1903/4, czyli we wrześniu. Lisicki dotarł do dokumentów, które świadczą, że jest inaczej.
- Klub powstał latem 1903 r. Założycielem był Maksymilian Dudryk, pochowany na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie, wtedy uczeń gimnazjum. Architekt, budował m.in. stadion Legii i Centralny Instytut Wychowania Fizycznego, czyli dzisiejszy AWF. W 1907 r. nastąpiła fuzja kawałka Lechii Lwów i Klubu Gimnastyczno-Sportowego IV Gimnazjum, w efekcie powstała Pogoń Lwów. Młodszy Dudryk, Tadeusz, się z tym nie pogodził, powiedział bratu "NIE" i to on Lechię reaktywował, rejestrował statut w 1911 r. Syn Tadeusza, Witold, mieszka w Warszawie, rocznik 1937. Opowiadał mi, że ojciec w zeszycie spisywał zdarzenia z tego pionierskiego okresu. Jeśli do tego dotrę to może być najważniejsze odkrycie dla historii polskiej piłki w ostatnich 30-40 latach - mówi Lisicki, który na Facebooku prowadzi bardzo ciekawy fanpage, dokumentujący dzieje najstarszego polskiego klubu. Strona nosi nazwę: "Jak potęga hetmańska, ze Lwowa do Gdańska".
Zaraz, zaraz, do Gdańska? Gdzie Rzym, a gdzie Krym? Otóż tak, w Gdańsku przy Targu Drzewnym (niegdyś Kohlmarkt) jest pomnik króla Jana III Sobieskiego, który oryginalnie stał we Lwowie przy Wałach Hetmańskich. Dziś jest tam pomnik ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenki, a króla Jana przeniesiono do Polski (do Wilanowa, potem do Gdańska) w 1950 r. To nie wszystko. Kibic piłki nożnej zauważy, że w polskiej Ekstraklasie gra klub o nazwie Lechia, barwy ma takie jak lwowska, a swe mecze rozgrywa właśnie w Gdańsku. Czyżby Lechia ze Lwowa i z Gdańska były jednością?
- Z czystym sumieniem można stwierdzić, że Lechia Gdańsk jest młodszą siostrą Lechii Lwów. To nie jest ten sam podmiot, ale ta sama nazwa, te same barwy. Protoplasta Lechii Gdańsk, KS Biura Odbudowy Portów, to klub założony przez lwowiaków, w tym jednego lechistę ze Lwowa, Aleksandra Krasickiego. Jest jeszcze Ryszard Koncewicz, wychowanek Lechii Lwów i jej piłkarz przed wojną, w 1949 roku trener Lechii Gdańsk, a w późniejszym okresie selekcjoner kadry. Lechia Gdańsk powstała jako hołd dla Lechii Lwów. Ma jej geny - Maciej Lisicki nie ma wątpliwości.
Lechia nie jest osamotniona. Wiele klubów na Ziemiach Odzyskanych ma korzenie na utraconych Kresach.
- Odra Opole, Odra Wodzisław Śląski, Polonia Bytom, Piast Gliwice to wszystko są świadomi kontynuatorzy tradycji lwowskiej Pogoni. Pogoń Szczecin z kolei, mimo barw i nazwy, nie ma nic wspólnego z tą ze Lwowa. Nazwa i barwy przyjęły obecny kształt dopiero gdzieś w połowie lat 50. XX wieku - wyjaśnia na zakończenie Maciej Lisicki.
Maciej Słomiński