Pod koniec pierwszej połowy meczu 4. kolejki Ligi Konferencji UEFA przeciwko Omonii Nikozja Legia Warszawa prowadziła 1:0 i wydawało się, że jeszcze przed przerwą będzie mieć szansę na 2:0 z jedenastu metrów. Piłkarze gości domagali się od bułgarskiego sędziego Radoslava Didzhenova podyktowania rzutu karnego za potencjalny faul na Pawle Wszołku. Arbiter wstrzymał grę na chwilę, docisnął do ucha swoją słuchawkę, ale polski zespół nie otrzymał "jedenastki". Dla wielu ta decyzja wydaje się być dziwna, bo trafienie Amine'a Khammasa w łydkę Wszołka jest oczywiste. Liga Konferencji, Omonia - Legia: czy powinien być rzut karny na Pawle Wszołku? "Wszołek wygrywa pozycję, a rywal wpada mu w nogę. Przewinienie? Owszem. Dlaczego VAR nie reagował? Pewnie przez ten nie do końca naturalny upadek (patrz pierwsza powtórka). Mimo wszystko, dla mnie karny" - napisał na platformie X Łukasz Rogowski. "Dla mnie bardziej karny choć wiem, Paweł Wszołek go szukał" - powiedział z kolei na antenie Kanału Sportowego Tomasz Lipiński, także podkreślając specyficzny upadek. Ostatecznie mecz skończył się pewnym zwycięstwem warszawian aż 3:0.