Toni Kroos narzeka na przeładowany kalendarz: Jesteśmy marionetkami
Gwiazda piłkarskiej reprezentacji Niemiec i Realu Madryt Toni Kross uważa, że kalendarz meczów ułożony przez FIFA i UEFA, szczególnie w dobie pandemii COVID-19, jest przeładowany i nie uwzględnia interesów piłkarzy. - Jesteśmy marionetkami w rękach władz tych organizacji - wskazał.
Kross uważa, że rozgrywek jest coraz więcej, a rozszerzanie niektórych z nich - jak planowane zmiany w Klubowych Mistrzostwach Świata - nie służy piłkarzom.
"Jesteśmy marionetkami w rękach władz UEFA czy FIFA, które wymyślają coraz to nowe rozgrywki. Nas, piłkarzy, nikt nie pyta o zdanie" - powiedział piłkarz w internetowym podkaście, który prowadzi z bratem Felixem, występującym w drugoligowym niemieckim Eintrachcie Brunszwik.
"Gdyby istniał związek zawodowy zawodników, to mógłby podejmować decyzje w tych sprawach. Nie gralibyśmy w Lidze Narodów, ani w Superpucharze Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej, ani w Klubowych Mistrzostwach Świata z udziałem 20 lub więcej drużyn" - powiedział 30-letni Kroos.
Piłkarzowi nie podobają się także pomysły europejskiej superligi i rywalizacji z najlepszymi drużynami na innych kontynentach. "To będzie powodowało rosnąca przepaść między małymi i dużym klubami.
To projekt, który będzie wysysać finansowo kluby, a piłkarzy zdrowotnie" - dodał mistrz świata z 2014 roku.
Zauważył, że czasami lepiej nie zmieniać czegoś, co już funkcjonuje dobrze.
olga/ pp/