Partner merytoryczny: Eleven Sports

SD Eibar - FC Barcelona 0-2 w 27. kolejce Primera Division

FC Barcelona na pewno z pozycji lidera podejmie w przyszłym tygodniu Real Madryt w Gran Derbi. Stało się to pewne po sobotnim zwycięstwie "Dumy Katalonii" na wyjeździe z SD Eibar 2-0, po którym podopieczni Luisa Enrique mają cztery punkty przewagi nad "Królewskimi".

Lionel Messi (numer 10) i cieszący się z nim Neymar
Lionel Messi (numer 10) i cieszący się z nim Neymar/PAP/EPA

Barcelona musiała jednak pół godziny męczyć się, by złamać opór gospodarzy. Wtedy to po strzale Lionela Messiego piłka trafiła w rękę Borjy Ekizy i sędzia słusznie podyktował rzut karny.

Do "jedenastki" podszedł argentyński gwiazdor Katalończyków i nie dał szans Jaimemu Jimenezowi Merlo. Było to 31. trafienie Messiego w tym sezonie Primera Division, który w klasyfikacji strzelców wyprzedził Cristiana Ronalda (30 goli).

Goście podwyższyli w 55. minucie w dość nietypowy dla siebie sposób. Z rzutu rożnego dośrodkował Ivan Rakitić, a uderzeniem głową z 11 metrów popisał się Messi. Piłkę na linii bramkowej próbował jeszcze wybić jeden z zawodników Eibaru, ale bez powodzenia. To był pierwszy gol strzelony przez Argentyńczyka głową po kornerze, odkąd trafił do "Dumy Katalonii".

Potem mieliśmy wielki jubileusz Xaviego, który zmieniając Rakiticia, zaliczył swój 750. występ w barwach Barcelony.

W końcówce gospodarze mieli ogromną szansę na honorowe trafienie, jednak piłka po strzale Federica Piovaccariego z kilku metrów trafiła w poprzeczkę.

We wcześniejszym sobotnim meczu Espanyol Barcelona zremisował bezbramkowo z Atletico Madryt. Mistrzowie Hiszpanii po 27 kolejkach tracą już dziewięć punktów do Barcelony.

Real swój mecz tej kolejki rozegra w niedzielę, kiedy na Santiago Bernabeu podejmie Levante Walencja.

Natomiast 22 marca "Królewscy" zagrają na Camp Nou z "Dumą Katalonii".

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem