Real - Barcelona. Kibice obliczyli, kto silniejszy
Real Madryt bez Edena Hazarda, czyli w składzie i ustawieniu takim samym jak w wygranym meczu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów. Barcelona z Gerardem Pique, czy też bez podpory swojej defensywy? A może Antoine Griezmann wyląduje na ławie? Ostatnie wieści przed dzisiejszym el Clasico. Transmisja z El Clasico o godzinie 21.00, na żywo w Eleven Sports 1. Mecz komentować będą Mateusz Święcicki i Sebastian Chabiniak. Studio przedmeczowe na Estadio Alfredo Di Stefano rozpocznie się o 18.00.
Na widzów Eleven Sports czeka więc aż sześć godzin relacji z Madrytu. Jedną z atrakcji będą ekskluzywne rozmowy z wybitnymi postaciami świata piłki nożnej, takimi jak Arrigo Sacchi, Edmilson czy Fernando Hierro.
Zinedine Zidane wielbicielem talentu Hazarda jest od czasu, gdy Belg grał w Lille (lata 2007-2012). Bardzo się więc cieszył, gdy latem 2019 roku kosztem 100 mln euro Eden trafiał na Santiago Bernabeu. W Chelsea był piłkarzem o żelaznym zdrowiu, kontuzje go omijały. A przecież był skazany na ciągłe starcia z obrońcami jako najlepszy drybler Premier League.
Real - Barcelona 5-6
W Realu, klubie marzeń Belga, zdrowie go zawiodło. Tydzień temu wrócił do treningów po kolejnym urazie. Zidane nie wystawi go przeciw Barcelonie obawiając się odnowienia kontuzji. Hazard dołączy więc do listy nieobecnych obok Sergio Ramosa, Daniego Carvajala i zakażonego koronawirusem Raphaela Varane’a.
Zidane nie płacze z tego powodu. Nikt z wymienionych nie zagrał we wtorek przeciw Liverpoolowi w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Real wypadł znakomicie (wygrana 3-1). W środę będzie bronił zaliczki na Anfield Road.
Dziennik "Marca" zamieścił w Internecie ankietę porównując zawodników Realu i Barcelony. Królewscy mają przewagę na pięciu pozycjach.
Lucas Vasquez został wyżej oceniony przez głosujących kibiców niż Sergino Dest, Ferland Mendy znacznie wyżej niż Clement Lenglet. Cała pomoc Realu pobiła drugą linię Barcelony. Casemiro wypadł lepiej niż Sergio Busquets, Luka Modric niż Frankie de Jong, a Toni Kroos lepiej niż Pedri. Na sześciu pozycjach przewagę ma jednak zespół z Katalonii.
W bramce kibice wyżej ocenili ter Stegena niż Courtoisa. W środku obrony Pique (choć nie wiadomo czy zagra) ma wyraźną przewagę głosów nad Nacho, a Araujo wyżej oceniono niż Militao. Jordi Alba wypadł lepiej w porównaniu z Marco Asensio, Ousmane’a Dembele wyżej oceniono od Viniciusa Jr i Leo Messiego znacznie lepiej niż Karima Benzemę.
Trudności w porównaniu (dlaczego Asensio zestawiać z Albą?) wynikają stąd, że nie wiadomo w jakim ustawieniu zagra Barcelona. Na pewno z trójką w obronie. Pique wraca po kontuzji, media spekulują, że nie będzie go w podstawowej jedenastce. Ale Ronald Koeman stwierdził: - W meczach tak trudnych jak ten z Realem potrzebujemy graczy z osobowością Gerada.
Real - Barcelona. Griezmann na ławce?
Co zdecyduje trener Barcy? Czy jak przewiduje część dziennikarzy posadzi na ławce Antoine’a Griezmanna? I wystawi jedenastkę ustawioną w systemie 3-5-2 z Dembele w ataku i Messim tuż za jego plecami?
Holenderski trener Barcelony ma wybór w defensywie. Ostatnio dobrze grał Sergio Mingueza. Do drużyny wraca Sergi Roberto, ale jeśli wejdzie do gry, to raczej z ławki.
Zidane nie ma takich rozterek, choć też ustawiał czasem zespół z trójką obrońców. Wtedy Marcelo i Lucas Vazquez grali jako wahadłowi. Ale w starciu z Liverpoolem francuski trener zdecydował się na klasyczne 4-3-3. I to ustawienie znakomicie zdało egzamin. Vinicius Jr zdobył dwa gole, Asensio jednego. Obrona z Militao i Nacho na środku nie zawiodła, a królewska pomoc całkowicie zdominowała rywali. Wszystko wskazuje na to, że Zidane powtórzy skład z wtorku.
Dziennik "Marca" wyliczył, że na pustych trybunach w takich hitach jak z Liverpoolem i Barceloną Real straci 15 mln euro. Juergen Klopp skarżył się, że wtorkowy mecz nie odbył się na dużym stadionie, ale właściwie na boisku. Obiekt imienia Alfredo di Stefano ma maleńkie trybuny. Normalnie służy do treningów. Santiago Bernabeu jest jednak w przebudowie.
Dzisiejszy klasyk uważa się za mecz, który może rozstrzygnąć o tytule mistrza Hiszpanii. Liderem tabeli La Liga jest Atletico, które wyraźnie słabnie. W niedzielę gra trudny mecz z Betisem. Czy już po tej kolejce będzie nowy lider w Primera Division?
Dariusz Wołowski