Partner merytoryczny: Eleven Sports

Primera Division. Odwieczni rywale Barcelona i Real wznawiają walkę o tytuł

Po trwającej kwartał przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa piłkarze wznawiają rywalizację o mistrzostwo Hiszpanii. Największe szanse mają Barcelona - 58 punktów i Real Madryt - 56. W czwartek na początek 28. kolejki odbędą się derby Sewilli.

Co za błędy! Takie pomyłki nie zdarzają się codziennie. Wideo/© 2020 Associated Press

Żaden z czołowych klubów nie zdołał w tym sezonie utrzymać równej formy. Były piłkarz Realu Jorge Valdano ocenił, że walka o mistrzostwo wygląda jak "wyścig dwóch kulawych".

Jednak wydaje się, że po przerwie "Duma Katalonii" i "Królewscy" podwyższą loty. Wiąże się to z powrotem do pełni sprawności kontuzjowanych przez dużą część sezonu Urugwajczyka Luisa Suareza z Barcelony czy Belga Edena Hazarda i Marco Asensio z Realu.

Mecze będą odbywać się bez kibiców na trybunach i z zachowaniem rygorystycznych reguł sanitarnych.

"Będziemy tęsknić za tym wsparciem i dodatkową motywacją tłumów, których rola jest ogromna" - przyznał trener ekipy lidera Quique Setien.

Szkoleniowiec, który 13 stycznia zastąpił Ernesto Valverde, na razie nie zjednał sobie wielu postronnych fanów. W ośmiu spotkaniach jego podopieczni odnieśli wprawdzie sześć zwycięstw, ale nie byli w stanie przeciwstawić się silniejszym rywalom - Realowi oraz Valencii. Oba mecze przegrali po 0-2.

Messi szykuje rakietę. Piłkarze Barcelony przygotowują się do starcia z Mallorcą. Wideo/AFP/AFP

Kibice mają nadzieję, że po powrocie Suareza i przerwie, którą zespół mógł wykorzystać na zapoznanie się z filozofią gry Setiena, Barcelona odnajdzie w końcu właściwy rytm.

W pozostałych 11 kolejkach teoretycznie najtrudniejsze mecze "Duma Katalonii" rozegra u siebie z szóstym w tabeli Atletico Madryt (45 pkt) i na wyjeździe z trzecią Sevillą (47).

Real, który w marcu pokonał Barcelonę 2-0, ale potem znów stracił na jej rzecz pozycję lidera, będzie musiał zmierzyć się jeszcze m.in. u siebie z siódmą Valencią (42) i na wyjeździe z czwartym Realem Sociedad (46). W roli gospodarza będzie grał na stadionie Alfredo Di Stefano, ponieważ obiekt Santiago Bernabeu jest remontowany.

"Dziwnie byłoby musieć przyznać, że jesteśmy gorsi od Barcelony, choć pokonaliśmy ją tuż przed kwarantanną. Później wprawdzie przegraliśmy z Betisem, ale wydaje mi się, że jesteśmy w dobrej formie. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na wznowienie sezonu i możliwość walki o tytuł" - powiedział bramkarz "Królewskich" Belg Thibaut Courtois.

Barcelona w sobotę o 22 zmierzy się na wyjeździe z Mallorcą, natomiast Real dzień później zagra u siebie z Eibar.

Na początek kolejki, na czwartek na godzinę 22, zaplanowano derby stolicy Andaluzji - Sevilla podejmie Betis.

"Przerwa nikomu nie wyszła na dobre. Teraz trzeba przygotować się na nową, historyczną sytuację, która zmusza nas do ogromnego wysiłku adaptacyjnego. Warunki są jednakowe dla wszystkich" - zaznaczył trener gospodarzy Julen Lopetegui, cytowany na oficjalnej stronie internetowej Sevilli.

Na piątek na godz. 22 zaplanowano inne derby - Valencia podejmie Levante. Ciekawie może być też w niedzielę o 14 w Bilbao, gdzie Athletic zmierzy się z Atletico Madryt.

Lionel Messi/AFP
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem