Partner merytoryczny: Eleven Sports

Primera Division: Elche CF - Real Madryt 1-2

Po dramatycznej końcówce Real Madryt wywalczył trzy punkty na boisku drużyny Elche CF, wygrywając 2-1 w meczu Primera Division. Cristiano Ronaldo zdobył bramki z wolnego i karnego, podarowanego gościom przez arbitra w 95. minucie spotkania.

Cristiano Ronaldo w walce z Damianem Suarezem
Cristiano Ronaldo w walce z Damianem Suarezem/AFP

Beniaminek z Elche w dotychczasowych pięciu kolejkach zdobył tylko trzy punkty, ani razu nie wygrywając. Spotkanie z Realem Madryt gospodarze rozpoczęli jednak bez respektu dla słynnego rywala.

W pierwszej połowie to gospodarze częściej przedostawali się w okolice bramki "Królewskich", którym w tych 45 minutach niewiele się udawało.

W 33. minucie sędzia Muniz Fernandez pomógł Realowi, pozostawiając na placu gry Sergia Ramosa. Obrońca gości, mając już na koncie żółtą kartkę, powinien wylecieć z boiska  po kolejnym faulu, ale arbiter nie zdecydował się pokazać mu po raz drugi żółtego kartonika.

Real objął prowadzenie w 51. minucie. Cristiano Ronaldo strzelał z rzutu wolnego wyjątkowo lekko jak na swoje możliwości. Jednak stojący w nieszczelnym murze piłkarze gospodarzy pozwolili piłce swobodnie przefrunąć, a bramkarz Manu także się nie popisał, wpuszczając futbolówkę do bramki.

W końcówce gospodarze dążyli do wyrównania, próbując zaskoczyć Diega Lopeza przede wszystkim strzałami z dystansu, m.in. w wykonaniu Carlosa Sancheza.

W 91. minucie Real stracił bramkę  za sprawą dwóch wprowadzonych w drugiej połowie piłkarzy Elche. Fidel dośrodkował z lewej strony, a Richmond Boakye strzałem głową wyrównał na 1-1.

Gdy wydawało się, że mecz zakończył się remisem, sędzia w 95. minucie meczu podyktował rzut karny dla gości po wątpliwym faulu Sancheza na Pepe. Ronaldo nie pomylił się z jedenastki.

W drużynie Realu nie zagrał kontuzjowany Walijczyk Gareth Bale. "Królewscy" wygrali piąty z sześciu meczów tego sezonu Primera Division i tracą dwa punkty do Barcelony i Atletico Madryt.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem