Primera Division. Barcelona i Real biją się o tytuł bez Modricia i Busquetsa
Trwa walka Realu Madryt z Barceloną o mistrzostwo Hiszpanii. Po 31 kolejkach piłkarze obu drużyn mają po 68 punktów, ale dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów liderują "Królewscy". W weekend potentaci zagrają m.in. bez zawieszonych Luki Modricia i Sergio Busquetsa.
W sobotę i niedzielę broniąca tytułu Barcelona i Real zagrają na wyjazdach bez zawodników pauzujących za żółte kartki. W składzie "Dumy Katalonii" zabraknie Busquetsa (już 10. w tym sezonie), w drużynie z Madrytu - Modricia i Francuza Ferlanda Mendy'ego (obaj w ostatniej serii gier dostali piąte kartoniki w tym kolorze).
Barca zmierzy się z Celtą Vigo, zaś "Królewscy" pojadą do stolicy Katalonii, ale na mecz z Espanyolem. Zdecydowanymi faworytami będą drużyny przyjezdne, a ich przeciwnicy mają zupełnie odmienne cele w tych rozgrywkach, przerwanych na wiele tygodni z powodu pandemii koronawirusa. Celta Vigo zajmuje 16. miejsce, z kolei Espanyol - ostatnie, 20.
Jeśli nic niespodziewanego w weekend się nie wydarzy, zachowane zostanie status quo. Ale do zmian może dojść w przyszłym tygodniu, kiedy Barcelona zagra z plasującym się na trzeciej pozycji w tabeli Atletico Madryt, a Real Madryt z piątym Getafe. W poprzednich rozgrywkach La Liga Atletico zostało wicemistrzem, wyprzedzając "Królewskich", a Getafe zajęło piątą lokatę.
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w tabeli decyduje bilans bezpośrednich spotkań. Pod tym względem Real jest od "Dumy Katalonii" lepszy - w tym sezonie zremisował z nią 0-0 i wygrał 2-0.
Gazeta "Mundo Deportivo" zauważyła, że Barcelona ma problemy ze strzelaniem goli w pierwszych połowach meczów. W 20 z 42, czyli niemal połowie gier tego sezonu, Katalończycy nie zdobyli bramki w ciągu początkowych 45 minut. Z tych 20 spotkań w 13 do przerwy był remis, a w pozostałych siedmiu musieli odrabiać straty.
W sobotę dojdzie m.in. do potyczki Athletic Bilbao z Mallorcą. W środę w drużynie z Majorki, w spotkaniu z Realem Madryt (0-2), zadebiutował młodziutki Luka Romero. Urodzony w Meksyku Argentyńczyk w wieku 15 lat i 219 dni został najmłodszym uczestnikiem meczu hiszpańskiej ekstraklasy w historii. Poprawił rekord z 1939 roku.
W niedzielę m.in. Levante zmierzy się z niebezpiecznie zmierzającym do strefy spadkowej Betisem. Od momentu wznowienia sezonu w czasie pandemii ekipa z Sewilli grała mało efektywnie - uzyskała zaledwie punkt w trzech występach, dlatego z pracą pożegnał się trener Joan Francesc Ferrer "Rubi". Do końca sezonu zastąpił go Alexis Trujillo, były zawodnik Betisu. W czwartkowy wieczór jego nowi podopieczni pokonali Espanyol 1-0.
Z kolei wyjazdowa przegrana z Eibar 0-1 sprawiła, że od awansu do Ligi Mistrzów, a nawet Ligi Europy, oddaliła się Valencia. Zwycięstwo gospodarzy kibice oglądali z... balkonów pobliskich budynków. W niedzielę "Nietoperze" zagrają w derbach regionu z Villarreal na stadionie rywala. Piłkarze Valencii od grudnia nie wygrali meczu w roli gości.
- Spotkania na innych stadionach są dla nas problemem w tym sezonie. Gramy dobrze i mamy dobre wyniki tylko u siebie. Jeśli chcemy walczyć o miejsce w Lidze Mistrzów, musimy zacząć zwyciężać na wyjazdach - podkreślił obrońca Jose Luis Gaya.
giel/ mm/ cegl/
#POMAGAMINTERIA
1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>