Partner merytoryczny: Eleven Sports

Messi oskarżony o to, że ... nie podał ręki

"Proszę Państwa, oto Messi/ Messi strzeli piękna bramkę dziś/ Messi Państwu rękę poda/ Nie chce podać? A to szkoda" - ten zmodyfikowany nieco wiersz o niedźwiedziu Jana Brzechwy przyszedł nam na myśl, gdy usłyszeliśmy poniższą historię.

Lionel Messi atakowany przez Nacho Martineza z Rayo.
Lionel Messi atakowany przez Nacho Martineza z Rayo./AFP

Piłkarz Rayo Vallecano Raul Baena stwierdził, że najlepszy piłkarz świata Lionel Messi odmówił uściśnięcia jego ręki przed niedzielnym meczem.

Wedle pierwszych doniesień to Baena był winny tego incydentu, ale piłkarz Rayo widzi to inaczej: “Niektóre źródła twierdzą, że to ja nie podałem ręki Messiemu, dlatego chciałem wyjaśnić, jak było naprawdę" - powiedział Baena cytowany przez oficjalną stronę Rayo.

“To oni byli gośćmi, więc przed meczem przechodziliśmy przed stojącymi piłkarzami Barcy, żeby się z nimi przywitać. Dokładnie widać, że ja wyciągam rękę do Messiego, ale on cofa swoją" - tłumaczy Baena.

"Nie wiem, czy on mnie nie zauważył, ale ja nie dałem mu żadnego powodu do tego, by mnie ignorować" - uważa piłkarz Rayo. - "Podobnie mój faul na Messim, o którym mówiło się tak wiele, nie był niczym szczególnym. W wielu meczach wielu piłkarzy popełnia podobne przewinienia i wówczas nikt na to nie zwraca uwagi, jak teraz".

"Za to zagranie sędzia ukarał mnie żółtą kartką i nic więcej. Rozwodzenie się na ten temat jest nonsensem" - twierdzi Raul Baena.

Sęk w tym, że nieporozumienia na linii Messi - Baena zaczęły się jeszcze w La Masii, gdzie obaj piłkarze trenowali w wieku juniorskim. Widać, że stare zadry żyją do dzisiaj.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem