Jak Barcelona poradzi sobie bez Messiego?
Uraz czterokrotnego laureata "Złotej Piłki" wywołał lawinę dyskusji, dotyczącą najbliższej przyszłości Barcelony. Jak będą grali Katalończycy bez swojej największej gwiazdy? "Nigdy nie kreowaliśmy dramatu z kontuzji Leo Messiego" - mówi Andoni Zubizarreta.
Jeden z portali internetowych zacytował słowa Neymara, tłumaczącego, że trener Gerardo Martino przewidział kontuzję Messiego ćwicząc na treningach ustawianie go w roli środkowego napastnika. Cytat został jednak zdementowany tak przez Brazylijczyka, jak i klub z Katalonii. Temat nie jest łatwy, nikt nie chce dotknąć Argentyńczyka, zwłaszcza w tak trudnej dla niego sytuacji. Dyrektor sportowy Andoni Zubizarreta wypowiada dramatyczne przesłanie, że Leo jest nie do zastąpienia, ale zaraz łagodzi je słowami, iż klub nie robi dramatu z jego urazu. Kurtuazja miesza się więc z realną oceną sytuacji?
Kto powinien otrzymać Złotą Piłkę FIFA?
Oczywisty jest fakt, że przez dwa miesiące nieobecności swojej największej gwiazdy zespół z Katalonii zamierza utrzymać stan posiadania (pierwsze miejsce w Primera Division, pierwsze miejsce w grupie Champions League). I ma ku temu realne podstawy.
Klasa czterokrotnego laureata Złotej Piłki jest bezdyskusyjna, ale jeden z komentatorów dziennika "Marca" postawił brawurową tezę, że z Messim niesprawnym na 100 proc, czyli takim jak przed kontuzją, Barcelona grała w dziesiątkę. Z jednej strony Argentyńczyk rzeczywiście zaliczył słabiutkie Gran Derbi, i ogólnie w tym sezonie wnosił do drużyny mniej niż zazwyczaj, ale to wciąż najskuteczniejszy gracz zespołu Martino (8 bramek w Primera Division, 6 w Champions League).
Jeśli kogoś nie przekonują tezy dziennikarzy z Madrytu, niech poczyta barceloński "Sport". Jeden z jego felietonistów stwierdził, że bardziej niż Messi martwi go w tej chwili Victor Valdes. Bramkarz, który latem opuszcza drużynę, jest w życiowej formie, w każdym spotkaniu zaliczając interwencje spektakularne. Choć w Sewilli, gdzie Leo doznał kontuzji, Barcelona wygrała aż 4-1, Valdes ratował ją dwa razy jeszcze przy stanie 0-0.
Drużyna z Katalonii powinna sobie poradzić w 9 meczach bez Argentyńczyka. Na pewno wzrośnie rola Cesca Fabregasa. Hiszpan ma w tym sezonie 5 bramek i 9 asyst, ale nawet po ostatnim meczu z Batisem, gdy trafił do siatki dwa razy, stwierdził, iż niestety nie czuje się graczem podstawowej jedenastki. Media w Katalonii wywołują do tablicy Neymara (5 goli i 8 asyst w sezonie). Uważają, że po to wydano na niego 54 mln euro, by w takich sytuacjach "pociągnął" drużynę. Dani Alves ogłasza, że 21-latek jest na to gotowy. Jak to wyjdzie w praktyce? Zobaczymy.
Uraz Messiego to także szansa dla Alexisa Sancheza - drugiego strzelca drużyny (7 goli w lidze), a przede wszystkim dla walczącego o wyjazd na brazylijski mundial Pedro Rodrigueza (6 goli w lidze). Hiszpan żalił się ostatnio, że zbyt długo czeka na szansę do gry, co może mocno skomplikować jego wielkie marzenie o obronie tytułu mistrza świata. Od ławki rezerwowych może odkleić się nawet Cristian Tello, powoływany już do reprezentacji Hiszpanii. W czasach Pepa Guardioli wyglądał na kolejną wschodzącą gwiazdę z La Masia, po przyjściu Neymara właściwie nie dostawał szans gry.
Uważany za największego bohatera drużyny w tym sezonie Valdes próbuje rozstrzygnąć wątpliwości mówiąc o Messim jak o bogu. "Jest nim za to, co dał tej drużynie. Barca zawsze będzie od niego uzależniona, bo jest nr 1 w futbolu". Bezdyskusyjnie jednak klub z Camp Nou zdecydowanie bardziej potrzebuje Argentyńczyka zdrowego i w formie, a nie takiego, jak ostatnio, czyli odmierzającego każdy krok, każdy sprint w obawie przed powrotem nieznośnego kłucia w mięśniach.
Z 19 meczów tego sezonu klub z Camp Nou wygrał 15 i cztery zremisował. Messi opuścił trzy spotkania: w Maladze, Valladolid i Glasgow - wszystkie wygrane. Prześladowany przez kontuzje dawał drużynie mniej, ale zawsze, jak choćby w obu starciach z Milanem w Champions League, można było liczyć na jego bramki. Od teraz będzie je musiał strzelać ktoś inny.
Dyskusja o "messiuzależnieniu" trwa w Barcelonie od 5 lat, czyli sezonu 2008-2009. Wyniki pokazują, że bez Argentyńczyka koledzy radzą sobie nieźle (41 spotkań: 33 zwycięstwa, 3 remisy, 5 porażek). Rewanż z Bayernem na Camp Nou w półfinale ostatniej edycji Champions League był dopiero pierwszym znaczącym pojedynkiem przegranym bez niego. Tyle, że szansa na awans przepadł już w pierwszym meczu.
Liczniejsze są jednak przykłady, gdy Messi ratował drużynę z opresji. Rozpowszechniona teza głosi, że bez niego koledzy czują się na boisku znacznie mniej pewni siebie. Jak mówi prezes klubu Sandro Rosell "messiuzależnienie" jest więc czymś całkowicie naturalnym. Innym problemem jest, czy zespół dojrzał, by radzić sobie bez Messiego? W meczach z rywalami średniej klasy na pewno tak. Nie ma podstaw, by a priori wieszczyć dziś kłopoty drużyny Martina. Może być gorzej, ale nie musi źle.
Sposób gry zespołu z Camp Nou na pewno się nie zmieni. Czy w roli fałszywego napastnika zagra Cesc, Neymar, czy Alexis. Wydają się być gotowi do udźwignięcia ciężaru gry bez Messiego. Najbliższy kluczowy mecz czeka Katalończyków dopiero 11 stycznia 2014 roku - z Atletico na Vicente Calderon. Wtedy Argentyńczyk powinien już być zdrowy. Tak więc sytuacja Barcelony nie wydaje się zła, wygląda na to, że Real Madryt znacznie bardziej zależy w ostatnim czasie od Cristiana Ronalda. Tyle, że dyskusja o stracie Messiego może zmienić swoją temperaturę w 90 minut. Każde potknięcie drużyny Martina, bez względu na faktyczne przyczyny, zostanie skomentowane w prosty sposób: "z Leo byłoby to niemożliwe".
Więcej na ten temat
La Liga 15.12.2024 | FC Barcelona | 0 - 1 | CD Leganés | Relacja |
La Liga 21.12.202421:00 | FC Barcelona | - | Atletico Madryt |