Barcelona z Celtą o 30. mecz bez porażki
Piłkarze Barcelony powalczą w 24. kolejce Primera Division o wyśrubowanie rekordu liczby kolejnych meczów bez porażki do 30 spotkań. Ich rywalem będzie w niedzielę Celta Vigo. Wicelider Atletico Madryt zmierzy się z Getafe, Real zagra z Athletikiem Bilbao.
Barcelona pobiła w środę klubowy rekord meczów bez porażki (29 we wszystkich rozgrywkach), remisując 1-1 z Valencią w półfinale Pucharu Hiszpanii. Do finału obrońcy trofeum awansowali bez problemu, ponieważ w pierwszym spotkaniu wygrali aż 7-0.
- Ten rekord to tylko liczba, ale zobaczymy, czy ta liczba przybliży nas do tytułów - skomentował trener Luis Enrique.
Katalończycy są też liderami La Liga - mają 54 punkty w 22 meczach, podczas gdy Atletico zgromadziło o trzy mniej w 23 występach. Real traci do lidera cztery "oczka".
Barcelona podejmie Celtę w niedzielę o 20.30. Atletico zagra na wyjeździe z Getafe o 18.15, a Real zmierzy się w Madrycie z ekipą ze stolicy Kraju Basków w sobotę o 16.
Zespoły z pierwszych trzech miejsc są faworytami swoich meczów w ten weekend. Więcej emocji może wzbudzić za to starcie Valencii u siebie z Espanyolem Barcelona w sobotę o 20.30. Oba zespoły spisują się w tym sezonie wyjątkowo słabo i posady obu szkoleniowców są zagrożone. Szczególnie widoczny jest kryzys Valencii, która nie wygrała ani razu od 12 kolejek (10 pod wodzą Gary'ego Neville'a), a przed tygodniem nie nawiązała nawet walki z Barceloną w Pucharze Króla.
Anglik na konferencjach prasowych udziela wymijających odpowiedzi i niezmiennie twierdzi, że jego podopieczni grają dobrze, ale nie idą za tym wyniki, ponieważ zespołowi brakuje szczęścia. Szkoleniowiec chwalił swoich piłkarzy także po rewanżowym spotkaniu półfinałowym Copa del Rey, w którym "Nietoperze" uzyskały z grającą w rezerwowym składzie Barceloną remis 1-1.
- Jeśli chodzi o postawę poszczególnych zawodników, to poszło nam bardzo dobrze. Teraz musimy przygotować się do sobotniego meczu. Wiemy, że będzie bardzo ważny - powiedział Neville.
Valencia zgromadziła 25 punktów i zajmuje dopiero 14. pozycję, choć przed rozpoczęciem sezonu kibice liczyli na powtórzenie osiągnięcia z poprzedniego sezonu i zajęcie miejsca w czołowej czwórce. Espanyol ma o trzy punkty mniej i jest tuż nad strefą spadkową.
Trener gości Constantin Galca dostał ostatnią szansę od zarządu po poniedziałkowej porażce z Realem Sociedad San Sebastian 0-5. Espanyol nie wygrał ani razu od siedmiu kolejek. Na jego korzyść jednak wpłynąć fakt, że do pełni formy wraca najlepszy napastnik zespołu Ekwadorczyk Felipe Caicedo, kontuzjowany przez kilkanaście ostatnich dni.
Drużyna Grzegorza Krychowiaka Sevilla podejmie w niedzielę o 16 beniaminka Las Palmas. Polak wciąż leczy kontuzję kolana, do gry powinien wrócić w połowie marca.