Partner merytoryczny: Eleven Sports

Barcelona. Ma być Camp Nou-Leo Messi i dwie wielkie gwiazdy

Emili Rousaud, kandydat na nowego prezesa Barcelony, obiecał, że przeprowadzi referendum w sprawie nazwania stadionu Camp Nou imieniem Lionela Messiego.

Primera Division. Koeman o burzy wokół Messiego: To brak szacunku. Wideo/© 2020 Associated Press

"Duma Katalonii" od stycznia, kiedy odbędą się wybory, będzie miała nowego szefa. W zeszłym miesiącu z funkcji prezesa zrezygnował bowiem Josep Maria Bartomeu, a także ustąpił zarząd.

Szalę goryczy w przypadku Bartomeu przelała sytuacja Messim. Ikona Barcelony po zakończeniu sezonu stwierdziła, że chce odejść. Ostatecznie tak się nie stało, ale piwo się już rozlało.

I chociaż Messi do tej pory nie zadeklarował, że zostanie w klubie po sezonie, kiedy kończy mu się kontrakt, to Rousaud obiecał uczcić Argentyńczyka w wyjątkowy sposób.

"Przeprowadzimy referendum w sprawie zmiany nazwy stadionu na Camp Nou-Leo Messi" - powiedział kandydat na nowego prezesa, który był w ustępującym zarządzie.

To nie koniec obietnic wyborczych. Z Paris Saint-Germain ma wrócić Neymar.

"Zamierzamy podpisać umowy z dwoma czołowymi piłkarzami, jednym z nich jest Neymar. Pracujemy nad powrotem Neymara, jeśli wycofa pozew złożony przeciwko klubowi. Mamy nadzieję, że będziemy w stanie niedługo ogłosić drugiej wielkiej gwiazdy, którą chcemy ściągnąć. Ten transfer nie pozostawi nikogo obojętnym. Jesteśmy w kontakcie z tym piłkarzem" - dodał Rousaud.

Lionel Messi/Getty Images
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem