Łzy Ronaldo i ostra krytyka. Portugalczycy odpowiadają. "Widzimy więcej człowieka"
- Byłem przygnębiony i załamany, zespół potrzebował bramki... Nie mogę. Porozmawiamy później, później - Cristiano Ronaldo w pomeczowej rozmowie z mediami znów rozkleił się i zalał łzami. - Widzimy dziś więcej człowieka, niż piłkarza, dla którego nie ma ograniczeń - komentują portugalscy dziennikarze. Odnoszą się też do zarzutów stawianych pod adresem Ronaldo.
![Cristiano Ronaldo zalał się łzami](https://i.iplsc.com/-/000JEINAUUQ6LHNT-C461-F4.webp)
Te obrazki z pewnością przejdą do historii mistrzostw Europy. 39-letni Cristiano Ronaldo, desperacko szukając gola przez cały turniej, w dogrywce walki o ćwierćfinał otrzymał wymarzoną okazję. Sędzia podyktował rzut karny, a Ronaldo wziął na siebie odpowiedzialność.
Jego uderzenie obronił jednak Jan Oblak. Chwilę późnej sędzia zarządził przerwę, a kapitan Portugalczyków zalał się łzami. Koledzy z drużyny ruszyli, by go pocieszyć.
- Podchodzę jako pierwszy - powiedział im, kiedy sędzia zarządził serię "jedenastek". Niczego innego po Ronaldo nie można było się spodziewać. Ambicja Cristiano nie pozwoliłaby mu patrzeć, jak inni decydują o losach Portugalii oraz - a może przede wszystkim - jego samego.
- To z pewnością moje ostatnie Euro - zadeklarował bowiem Ronaldo po zakończonym spotkaniu. Czy mógłby więc pozwolić, by strzał innego piłkarza miał decydować o tym, że na zawsze pożegna się z mistrzostwami Europy? Ronaldo musiał wziąć tę odpowiedzialność na siebie.
W serii rzutów karnych CR7 już się nie pomylił. Nie pomylili się też jego partnerzy, Bruno Fernandes i Bernardo Silva. Słoweńcy za to w komplecie nie wytrzymali presji i to Portugalia zameldowała się w ćwierćfinale Euro 2024.
Emocje Ronaldo wzięły górę także po meczu
Po meczu 39-latek rozkleił się raz jeszcze. W rozmowie z mediami górę znów wzięły emocje.
- W ciągu roku nie zmarnowałem żadnego karnego, a zawiodłem, kiedy zespół najbardziej mnie potrzebował. Oblak obronił strzał. Czuję smutek i radość jednocześnie. Najważniejsze, że zespół osiągnął awans. Słowenia dobrze się broniła, gratuluje bramkarzowi - mówił przed telewizyjnymi kamerami.
- Nawet najsilniejsi ludzie mają swoje gorsze dni. Byłem przygnębiony i załamany, bo zespół tego potrzebował... Nie mogę. Porozmawiamy później, później - powiedział, ledwo powstrzymując kolejne łzy.
Portugalscy dziennikarze tak komentują zachowanie Ronaldo.
- Widzimy dziś więcej człowieka, niż piłkarza, dla którego nie ma ograniczeń i rzeczy niemożliwych - słyszymy od przedstawicieli sportowej gazety "O Jogo".
Brytyjczycy krytykują Ronaldo. Odpowiedź z Portugalii
Ich zdaniem Cristiano sam nakłada na siebie niebotyczną presję, starając się ze wszystkich sił zdobyć bramkę na szóstym kolejnym turnieju Euro, ale przede wszystkim - raz jeszcze osiągnąć z Portugalią ogromny sukces.
Jak tłumaczą, ambicję Portugalczyka, nieraz nadmierną, widać było choćby po tym, jak często podchodził do rzutów wolnych, starając się strzelać właściwie z każdej pozycji. CR7 ma w sobie niestłumioną potrzebę bycia bohaterem narodowym. Bez niej nie jest już Cristiano Ronaldo.
Jeden z portugalskich przedstawicieli odniósł się też do słów Jonathana Wilsona, korespondenta "The Guardian", który w ostrych słowach skomentował postawę Ronaldo.
- Portugalski futbol stał się wielką melodramą starzenia się Ronaldo - ocenił bez ogródek. - Widowisko Ronaldo jest nie do zatrzymania. Sprowadza innych graczy do roli aktorów drugoplanowych - opisywał.
Takie słowa Portugalczycy traktują jako niesprawiedliwe.
- Myślę, że podejście Portugalczyków najlepiej ujęła siostra Cristiano. Po meczu opublikowała wpis, w których napisała, że jest dumna z niego, z naszego zespołu. Cristiano jest świetny - odpowiadają.
- Przez tyle lat ciągnął naszą reprezentację. Pozwolił nam marzyć, pozwolił zdobyć tytuł mistrzostw. Jesteśmy mu winni wsparcie - dodają.
Teraz zespół Roberto Martineza czeka wyjątkowo trudne zadanie. W piątkowym ćwierćfinale zmierzą się w Hamburgu z Francją. Ta, choć nie zachwyca na turnieju, wciąż jest jednym z głównych kandydatów do końcowego trofeum.