Niemieccy gospodarze Euro 2024 bez wątpienia starają się jak mogą, by przeprowadzić wielką piłkarską imprezę na najwyższym poziomie, natomiast nie można uniknąć wrażenia, że z jedną konkretną kwestią nie mogą sobie poradzić. Mowa tu o kontrolowaniu zachowań kibiców, którzy coraz częściej zwyczajnie przeszkadzają w przeprowadzaniu kolejnych spotkań. Do kolejnego naruszenia spokoju graczy doszło podczas starcia Rumunia - Holandia i niewykluczone, że miało to wpływ na utratę przez podopiecznych Eduarda Iordanescu jednej z bramek. Ten moment mógł odmienić los Rumunów. Wielka kontrowersja na Euro 2024 Euro 2024. Rumunia - Holandia: Przedziwne okoliczności trzeciego gola dla "Oranje" O czym dokładnie mowa? W doliczonym czasie drugiej połowy wspomnianego spotkania Donyell Malen ruszył z kapitalnym rajdem przez pół boiska w stronę bramki Rumunów, po czym wykonał dobijający cios notując trafienie na 3:0. Była to zresztą jego druga bramka w tym starciu. Problem polega jednak na tym, że bramkarz Florin Nita chwilę wcześniej... musiał zająć się usunięciem sprzed linii piątego metra buta (notabene jednego z dwóch, jakie znalazły się w "szesnastce"), który przeszkadzał mu w grze. To mogło go skutecznie rozkojarzyć i choć w kontekście całego spotkania trzeci gol nie miał już kluczowego znaczenia, to sytuacja pozostawia pewien niesmak. Skąd jednak wzięły się buty w polu karnym? Opcje są dwie - albo jakiś kibic rzucił nimi z trybun, albo - co bardziej prawdopodobne - zgubił je fan który wtargnął wcześniej na murawę, a służby porządkowe zupełnie zlekceważyły ten fakt. W każdym razie - raczej nie tak powinno to wyglądać... Bohater Portugalii na Euro 2024 się nie wahał. Takie słowa po wielkiej wpadce Ronaldo Euro 2024. Kiedy kolejny mecz Holandii? Holandia tymczasem może już szykować się do kolejnego spotkania na Euro 2024 - jej przeciwnikiem w ćwierćfinale będzie ekipa Turcji, która po bardzo zaciętym meczu wyeliminowała rywali Polaków z grupy ME, czyli Austriaków. Spotkanie odbędzie się 6 lipca w Berlinie.