Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3-2
Piłkarze Zagłębia Lubin pokonali na własnym stadionie Podbeskidzie Bielsko Biała 3-2 w meczu kończącym 19. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Dwa gole dla zwycięzców zdobył Arkadiusz Piech.
Można psioczyć na mizerną postawę piłkarzy, można gwizdać ile powietrza w płucach na meczu, albo odpuścić sobie wycieczkę na stadion i nie płacić za bilet. Nie można natomiast podnosić ręki na zawodników, a do takich bydlęcych aktów przemocy doszło w Lubinie.
Pobici przez nieznanych sprawców zostali Robert Jeż i Deniss Rakels, a samochód Michała Gliwy został obrzucony cegłówkami. Słownie "oberwało" się również trenerowi Orestowi Lenczykowi.
"Kibice niech się zajmą kibicowaniem, od tego są" - skomentował szkoleniowiec Zagłębia przed meczem z Podbeskidziem.
Zarząd klubu wydał oświadczenie, w którym potępił incydenty z udziałem pseudokibiców i wyraził nadzieje, że nie unikną oni odpowiedniej kary.
"Klub współpracuje z policją w celu wyjaśnienia tych spraw. Dołożymy wszelkich starań, aby zapewnić pracownikom naszego klubu bezpieczne warunki wykonywania swoich zadań" - czytamy w oświadczeniu.
W tak napiętej atmosferze Zagłębie zagrało w czwartkowy wieczór z Podbeskidziem. Zagrało nieźle, a to wystarczyło, żeby sięgnąć po komplet punktów.
Gospodarze mogli prowadzić już w 11. minucie. Miłosz Przybecki wyszedł na pozycję sam na sam z Richardem Zajacem, ale uderzył prosto w bramkarza Podbeskidzia.
Przez następnych kilkanaście minut z boiska wiało nudą. Wreszcie Łukasz Piątek odebrał przed polem karnym piłkę Fabianowi Paweli i uderzył tuż obok słupka bramki bielszczan.
"Miedziowi" poszli za ciosem i chwilę później wyszli na prowadzenie. David Abwo posłał piłkę w pole karne do Arkadiusza Piecha, a napastnik Zagłębia przymierzył z ostrego kąta obok spieszącego z interwencją Zajaca.
Przed przerwą Piech mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, ale nieznacznie chybił z kilkunastu metrów.
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla "Miedziowych". Tym razem Przybecki miał lepiej ustawiony celownik i precyzyjnym uderzeniem, po którym piłka odbiła się jeszcze od słupka, pokonał Zajaca.
Kiedy wydawało się, że Zagłębie kontroluje to, co dzieje się na boisku padł kontaktowy gol dla Podbeskidzia. Dorde Cotra stracił równowagę we własnym polu karnym, piłka trafiła pod nogi Fabiana Paweli, a ten pokonał Tomasza Ptaka.
Obydwie strony atakowały. Szczęście dopisało gospodarzom. W 73. minucie na bramkę Zajaca uderzył Piech, piłka odbiła się od nóg Antona Slobody i Bartłomieja Koniecznego i wpadła do siatki.
W 89. minucie tuż obok słupka uderzył rezerwowy Podbeskidzia Marcin Wodecki. Chwilę później pięknym uderzeniem zza pola karnego wynik meczu ustali Sloboda.
Po meczu powiedzieli:
Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): "Trzeba pogratulować drużynie gospodarzy, która była lepsza i wygrała zasłużenie. Słabo zagraliśmy zwłaszcza w pierwszej połowie, która była w naszym wykonaniu bardzo anemiczna. Wychodziliśmy z szatni po przerwie i mówiliśmy sobie, że musimy walczyć i zagrać bardziej ofensywnie. I zaraz straciliśmy drugiego gola. Widać było u moich zawodników złość. Mieliśmy swoje sytuacje, ale czegoś brakowało. Nawet jak strzeliliśmy bramkę kontaktową, ta gra nie wyglądała dalej dobrze. Po strzeleniu trzeciego gola drużyna gospodarzy złapała luz i pewność siebie. Złapaliśmy kontakt z rywalem po bramce na 32, ale było zbyt późno i nie mogliśmy już odrobić strat. Pozostały jeszcze dwie kolejki do rozegrania i musimy już myśleć o niedzielnym meczu".
Orest Lenczyk (trener KGHM Zagłębia Lubin): "Wyszliśmy z tego meczu obronną ręką. Były momenty dobre, bardzo dobre, ale były też złe. Przeciwnik grał słabiej niż z Legią, a mimo wszystko potrafił strzelić dwie bramki. W dalszym ciągu uważam, pomimo strzelonych trzech bramek, że stwarzamy sobie takie okazje, które powinny ustawiać mecz i zapobiec nerwowej końcówce.
- Dzisiaj moi zawodnicy pograli, powalczyli, pobiegali, ale gdyby tego zabrakło, to by mogło być różnie. To było dzisiaj potrzebne, aby wygrać. Za trzy dni mamy mecz z Cracovią, ale dzisiaj trudno mi powiedzieć, jaka będzie kadra na to spotkanie. Na pewno zabraknie Adama Banasia, Roberta Jeża oraz Michała Gliwy. Kurczy nam się kadra, ale mam ogromną nadzieję, że dotrwamy do końca i powalczymy skutecznie jeszcze o jakieś punkty. Te trzy zdobyte dzisiaj punkty pozwalają pozostać w grupie zespołów, które wiosną mogą powalczyć o lepszy wynik.
Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3-2 (1-0)
Bramki: 1-0 Arkadiusz Piech (30.), 2-0 Miłosz Przybecki (46), 2-1 Fabian Pawela (51.), 3-1 Arkadiusz Piech (73.), 3-2 Anton Sloboda (90.).