Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zagłębie Lubin - Korona Kielce 1-1 w meczu 29. kolejki PKO Ekstraklasy

W meczu 29. kolejki PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin zremisowało na własnym stadionie z Koroną Kielce 1-1. Przyjezdni zaskoczyli "Miedziowych" dobrą grą, postawili im twarde warunki i długo prowadzili. W końcowych minutach Damjan Bohar doprowadził jednak do wyrównania, wykorzystując rzut karny.

Legia. Vuković po meczu z Wisłą: Chciałbym zadedykować to zwycięstwo Piotrkowi Rockiemu. Wideo/Wisła Kraków/INTERIA.TV

Korona walczy o życie, wciąż nie mogąc wydostać się ze strefy spadkowej. Podopieczni trenera Macieja Bartoszka od początku rzucili się więc do ataku. Już w pierwszych minutach Petteri Forsell dał próbkę swoich umiejętności, "częstując" Dominika Hładuna soczystym strzałem sprzed pola karnego. Golkiper "Miedziowych" był jednak na posterunku.

"Złocisto-Krwiści" dobrze weszli w mecz, prezentując się bardzo dobrze na tle wycofanego nieco Zagłębia. Długimi fragmentami spokojnie rozgrywali piłkę, szukając luk w ustawieniu gospodarzy. Jedna z obiecujących akcji kielczan skończyła się jednak niezwykle groźną kontrą podopiecznych Martina Szeveli. W 22. minucie Alan Czerwiński dośrodkował z prawej flanki, a jego zagranie finalizował strzałem z prawej nogi Bartosz Białek. Młody snajper gospodarzy znacznie się jednak pomylił.

W drugiej połowie pierwszej odsłony gospodarze zaczęli się nieco rozpędzać - co zbiegło się w czasie ze słabszą grą Korony - lecz włączyli co najwyżej trzeci, nie piąty bieg. Mogli jednak objąć prowadzenie po świetnym strzale głową Bartosza Kopacza, lecz Marek Kozioł spisał się na linii bez zarzutu.

Niewykorzystana szansa szybko się zemściła. Jacek Kiełb zgrał piłkę głową do Marcina Cebuli, a ten uderzył i dość szczęśliwie zdobył gola. Futbolówka odbiła się bowiem najpierw od uda Lubomira Guldana, a dopiero potem zatrzepotała w siatce.

Wisła Kraków. Artur Skowronek: Mieliśmy już takie doświadczenia. Wideo/INTERIA.TV

Cebula został bohaterem pierwszej połowy, która jednak zakończyła się dla niego tragicznie. W końcowych sekundach skrzydłowy Korony upadł na murawę tuż po tym, jak próbował przyjąć odbijającą się od murawy piłkę. 24-latek nie był atakowany przez żadnego rywala, co oznaczało, że uraz może być poważny. Na placu gry pojawił się sztab medyczny przyjezdnych, a sędzia Zbigniew Dobrynin zaprosił obie ekipy do szatni.

Niestety - dla trenera Bartoszka i samego Cebuli - czarny scenariusz okazał się być prawdziwy. Po zmianie stron strzelec bramki nie pojawił się już na boisku. Zastąpił go Andres Lioi.

Argentyńczyk mógł dość szybko wpisać się na listę strzelców. Wydawało się, że stanie oko w koko z Hładunem, lecz Guldan powalił go tuż przed polem karnym, faulując z premedytacją wślizgiem od tyłu. Sędzia jednak pokazał kapitanowi Zagłębia nie czerwoną, a żółtą kartkę, co trzeba uznać za kontrowersyjną decyzję. Lioi był bowiem w niemal stuprocentowej sytuacji.

Ukarać "Miedziowych" mógł Forsell, który był wykonawcą rzutu wolnego. Fin huknął prosto w słupek. Gdyby uderzył w światło bramki, Hładun najprawdopodobniej byłby bez żadnych szans.

Zagłębie długo "biło głową w mur". Kozioł nie pozwalał się jednak pokonać. Skapitulował dopiero w 78. minucie, po pewnym strzale Damjana Bohara z rzutu karnego, który został podyktowany po zagraniu ręką jednego z piłkarzy Korony. Gospodarzy nie było już stać na więcej, choć w doliczonym czasie gry Białek obił jeszcze poprzeczkę. Mecz zakończył się remisem 1-1.

KGHM Zagłębie Lubin - Korona Kielce 1-1 (0-1)

Bramki: 0-1 Marcin Cebula (34.), 1-1 Damjan Bohar (78. karny)

Żółta kartki - KGHM Zagłębie Lubin: Lubomir Guldan; Korona Kielce: Michael Gardawski, Michal Papadopulos, Milan Radin

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Mecz bez udziału publiczności.

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasza Balić - Damjan Bohar, Jewgienij Baszkirow, Filip Starzyński (62. Łukasz Poręba), Dejan Drażić, Sasza Żivec - Bartosz Białek

Korona Kielce: Marek Kozioł - Grzegorz Szymusik, Adnan Kovaczević, Themistoklis Tzimopoulos, Michael Gardawski (66. Mateusz Spychała) - Marcin Cebula (46. Andres Lioi), Jakub Żubrowski, Milan Radin, Petteri Forsell, Jacek Kiełb - Michal Papadopulos (73. Uros Djuranović)

Filip Starzyński (z prawej) i Jakub Żubrowski/ Maciej Kulczyński /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem