Zagłębie Lubin. Genoa zapłaciła część należności za Jagiełłę
Po wielomiesięcznym sporze na konto Zagłębia Lubin wpłynęło 800 tys. euro. To tylko część kwoty, jaka należy się polskiemu klubowi od Genoa FC za sprzedaż Filipa Jagiełły.
Sprawa oparła się o najwyższe organy dyscyplinarne w Europie. Włosi długo zwlekali bowiem z regulacją płatności, tłumacząc się m.in. kryzysem spowodowanym pandemią.
Jagiełło trafił do Genoi z Zagłębia latem ubiegłego roku. Kwota transferu definitywnego opiewała na 1,5 mln euro. Należność rozłożona została na cztery raty.
Na początku tego roku między klubami powstał spór. Na konto lubinian nie wpłynął ani cent, a terminy w sumie trzech rat został przekroczone. Do władz światowej piłki trafiła formalna skarga w tej sprawie.
W kwietniu FIFA nakazała Genoi wypłacić pieniądze w ciągu 45 dni, ale ta - zamiast zastosować się do nakazu - szukała pomocy w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu w Lozannie (CAS). Nic jednak nie wskórała.
Jak donosi "Przegląd Sportowy", dopiero teraz Włosi wykonali pierwszy przelew. Jego kwota to 800 tys. euro. Do zapłaty pozostało jeszcze 700 tys. plus odsetki (5 proc.).
Genoi nadal grozi więc nałożenie kary w postaci zakazu transferów. A dodatkowo - nieprzyznanie licencji na sezon 2020/21. Stanie się tak, jeśli pozostała część należności nie zostanie uregulowana. Jagiełło to wychowanek Zagłębia. W minioną sobotę skończył 23 lata. W tym sezonie rozegrał w serie A 11 spotkań i zaliczył dwie asysty.
UKi