Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zagłębie - Lech. "Miedziowi" chcą do ósemki - mecz ostatniej szansy

Więcej bramek od Zagłębia Lubin i Lecha Poznań zdobyła w tym sezonie tylko Legia Warszawa. Choćby dlatego w sobotę w Lubinie można spodziewać się bardzo ciekawego widowiska. - Większe powody by stawiać się w roli faworyta mają gospodarze - uważa Dariusz Motała, były dyrektor sportowy Zagłębia i menedżer Lecha.

Motała przed meczem Zagłębie - Lech. Wideo/Andrzej Grupa/INTERIA.TV

Piłkarze z Lubina w 27 spotkaniach zdobyli 44 bramki, "Kolejorz" ma w dorobku o jedno trafienie więcej. Jedynie Legia, choć dość wyraźnie, ma bardziej okazały dorobek. Poznaniacy zdobywali przynajmniej jedną bramkę w każdym z wyjazdowych spotkań - tak w Ekstraklasie, jak i w Pucharze Polski. Przed tygodniem nie zdołali jednak pokonać bramkarza Legii Warszawa i przegrali 0-1, a Zagłębie w świetnym stylu ograło na wyjeździe Pogoń aż 3-0. 

- Patrząc na to, co się wydarzyło, większe powody do stawiania się w roli faworyta mają gospodarze. Z drugiej jednak strony, jeśli spojrzy się na to, jak Lech poczynał sobie w Lubinie, może być inaczej. Bo ten stadion mu leżał, ten zespół mu leżał. Stawiam więc mimo wszystko na Lecha, który jest w stanie sięgnąć po trzy punkty - uważa Motała.

Jacek Gmoch dla Interii: Piłka nożna musi się obronić przed robotami i algorytmami. Wideo/TV Interia

Na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej Zagłębie jest w dość trudnej sytuacji - zajmuje dopiero 11. miejsce, do ósmej Jagielloni traci cztery punkty. Wydaje się, że bez trzech punktów zdobytych na Lechu "Miedziowi" nie mają szans, by w drugiej części sezonu grać z najlepszymi. Lech też nie może być spokojny o czołową ósemkę, choć jego aspiracje są dużo większe.

- Jeśli się nie mylę, to w trzech ostatnich sezonach Zagłębie zapewniało sobie wejście do grupy mistrzowskiej w ostatnich kolejkach. Bez dwóch zdań - to zespół, który powinien tam być i finalnie, myślę, tak się stanie. Nie wyobrażam sobie za to, by zabrakło w niej Lecha. Mimo że stratę do Legii ma zbyt dużą, by walczyć o mistrzostwo Polski, to do walki o pudło może się spokojnie włączyć - ocenia Motała.

Były dyrektor sportowy Zagłębia podkreśla, że zespół z Lubina potrafi grać bez presji i gdy złapie wówczas rytm, może być groźny dla wszystkich. Pokazał to zresztą jesienią w Poznaniu, gdy pewnie ograł Lecha. 

- Trzeba spojrzeć na skrzydłowych Zagłębia, na Bohara i młodego Białka. Oni robią świetną robotę w ofensywie. Tu Zagłębie ma zawodników skutecznych, pomysłowych i przebojowych. A Lech? Nie oceniam go aż tak krytycznie po meczu z Legią, bo patrząc na sytuacje, stworzył aż trzy klarowne. Gdyby dwie wykorzystał, mówilibyśmy dziś o tym meczu inaczej. A tak wszystko jest rozpatrywane w kontekście błędu van der Harta. Spodziewam się ciekawego spotkania dwóch zespołów, które potrafią rozgrywać piłkę. I oba mają teraz coś do udowodnienia - kończy Motała.

Początek spotkania w Lubinie - o godz. 17.30.

Andrzej Grupa

Dariusz Motała/Piotr Dziurman/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem