Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wrocław chce mieć większość udziałów w Śląsku

Miasto Wrocław w drodze licytacji majątku spółki Śląsk Wrocław chce mieć większość udziałów w tym piłkarskim klubie. Obecnie posiada 48 procent, a większościowym udziałowcem jest spółka należąca do Zygmunta Solorza.

Piłkarze Śląska są sportową wizytówką Wrocławia
Piłkarze Śląska są sportową wizytówką Wrocławia/AFP

Jak poinformował w środę na konferencji prasowej prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, miasto zdecydowało się na podjęcie kroków prawnych, aby ratować "bardzo trudną" sytuację klubu.

- Miasto jest w tej chwili jedynym akcjonariuszem, który aktywnie finansuje Śląsk. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat włożyliśmy w klub 28 mln zł; w tej kwocie jest pożyczka udzielona przez miasto w wysokości 12 mln zł. Wielokrotnie podejmowaliśmy próby ratowania klubu. Po pierwsze chcieliśmy podnieść kapitał spółki, po drugie odkupić udziały od drugiego, obecnie pasywnego właściciela (spółka Bithell Holdings należąca do Solorza - red.). Ani jedna, ani druga oferta nie została przyjęta przez większościowego właściciela - powiedział Dutkiewicz.

Miasto dysponuje wyrokiem sądu, który nakazuje Śląskowi zwrócić pożyczkę w wysokości 12 mln zł. Aby odzyskać te pieniądze i jednocześnie stać się większościowym właścicielem, miasto zdecydowało się złożyć do sądu wniosek o wyznaczanie zarządcy przymusowego w klubie.

Zajmujący się sprawą z ramienia magistratu mecenas Jacek Masiota dodał, że zadaniem zarządcy będzie wycena majątku spółki Śląsk i jego sprzedaż w drodze licytacji.

- Celem tego postępowania jest z jednej strony zaspokojenie wierzytelności miasta, z drugiej zaś nabycie przez miasto Śląska w drodze sukcesji generalnej, a więc zarazem z licencją do gry w ekstraklasie czy prawem do nazwy. Kupno klubu miałoby się odbyć w drodze transakcji bezgotówkowej, w zamian za wierzytelność w kwocie 12 mln zł z odsetkami - wyjaśnił Masiota.

Do licytacji miałaby w imieniu miasta wystąpić nowo powołana spółka - Wojskowy Klub Sportowy Śląsk S.A. - Nowy podmiot dopełnił już wszelkich formalność związanych z członkostwem w PZPN (...) Nic nie stoi na przeszkodzie, aby stał się on pełnoprawnym uczestnikiem rozgrywek ekstraklasy - poinformował prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Andrzej Padewski.

Zdaniem Masioty, procedury prawne związane z licytacją majątku Śląska mogłyby się zakończyć w jesiennej rundzie rozgrywkowej, lub do początku wiosennej.

Do licytacji mogą stanąć również inne podmioty, ale Dutkiewicz podkreślił, że przejęcie klubu przez "nieodpowiedzialnego inwestora" jest mało realne.

- Każdy, kto będzie chciał kupić Śląsk, musi mieć świadomość, że trzeba mieć 10 mln zł w skali roku, aby utrzymać klub przy życiu. Po drugie trzeba przelicytować 12,5 mln. Po trzecie, żeby czerpać z klubu profity musi on grać w Ekstraklasie, a do tego trzeba mieć podmiot, który spełnia określone warunki - powiedział prezydent.

Dutkiewicz poinformował, że po tym jak miasto stanie się większościowym udziałowcem klubu, firmy z Wrocławia i Dolnego Śląska mogłyby stać się mniejszościowymi udziałowcami.

- W dłuższej perspektywie chcielibyśmy znaleźć stabilnego inwestora, który stałby się dominującym właścicielem, ale przy zachowaniu przez miasto tzw. złotej akcji, żeby na przykład inwestor nie mógł wycofać Śląska z rozgrywek Ekstraklasy - wspomniał prezydent.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem