Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wojciech Kowalczyk stanął w obronie kibiców

W dobie, gdy notowania rządu lecą na łeb, na szyję wyciąga się temat dyżurny - kibice, a raczej kibole, po prostu bandyci. To oni są winni kryzysowi, a bójka szalikowców Ruchu z nietrzeźwymi marynarzami z Meksyku na plaży w Gdyni urasta do problemu rangi rasizmu, czy antysemityzmu. W obronie kibiców stanął były reprezentant Polski, a dziś komentator Polsatu Sport Wojciech Kowalczyk.

Wojciech Kowalczyk znany jest z kontrowersyjnych i odważnych opinii. Jest zdobywcą tysięcznego gola dla reprezentacji Polski i srebrnym medalistą z IO w Barcelonie. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Kowalczyk potwierdził, że ma wyraziste poglądy.

"Chciałem poruszyć temat kibiców. Tych, z których na siłę się chce zrobić kiboli, a w ich miejsce wprowadzić krawaciarzy. A ja protestuję! Największe menelstwo na Legii spotkałem na trybunie vipowskiej" - podkreśla Kowalczyk. - "Byłem tam w zeszłym sezonie, na silverze. Jedna, wielka libacja. Mecz jest tylko dodatkiem do pijaństwa. Nim się zaczął, część była już dobrze zrobiona. Potem tylko gorzej - stoły zarzygane, jedni szczą, gdzie popadnie, inni charczą, plują. Pierwszy raz widziałem, żeby ktoś oglądał mecz plecami do boiska. Na tej trybunie to norma. Nie zgadzam się, żeby moich kolegów z Bródna, którzy chodzą na Żyletę, traktować jako gorszą kategorię niż tych, którzy naje... nie pamiętają niczego z meczu."

Więcej we wtorkowym "Przeglądzie Sportowym".

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem