Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wisła - Lechia. Tomasz Kaczmarek: Nie jest łatwo oddać punkty w ostatniej akcji meczu

Nowy trener Lechii Gdańsk Tomasz Kaczmarek po zremisowanym 2-2 meczu z Wisłą Kraków nie rozdzierał szat z powodu utraty punktów w końcówce. Starał się raczej szukać pozytywów.

Ekstraklasa. Wisła Kraków - Lechia Gdańsk. Adrian Gula, trener Wisły na konferencji prasowej. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Tomasz Kaczmarek, nowy trener Lechii Gdańsk podkreślał po meczu w Krakowie, że jest pełen szacunku dla swojej drużyny z racji wysiłku, jaki włożyła w spotkanie z Wisłą (2-2).

- Szkoda mi zespołu, bo włożyli w ten mecz bardzo dużo pracy. Byłem przygotowany na bardzo dobre spotkanie, bo Wisła w ostatnich meczach grała aktywnie i z dużą odwagą. Potrzebowaliśmy chwili, by w ten mecz lepiej wejść. Bardzo zależy mi na tym, byśmy grali aktywnie, byśmy w takich trudnych meczach chcieli być drużyną dominującą, mającą odwagę grać w piłkę. Natomiast, gdy jesteśmy bez piłki to mamy bronić się razem. Aby stać się naprawdę dobrym zespołem, który gra do przodu, kontroluje grę, to potrzebujemy ciężkiej pracy. To jest proces, którego się podjęliśmy - podkreślał Kaczmarek.

Kaczmarek: Nie wszystko przez pryzmat wyniku

Szkoleniowiec chwalił też przeciwnika gdańszczan, czyli "Białą Gwiazdę". - Wisła jest bardzo mocna w kontrataku. Jedyną szansą dla nas na ich powstrzymanie jest to, byśmy byli bardzo blisko przeciwnika. Tak, by Yaw Yeboah czy Felicio Brown Forbes nie mogli się odwrócić i ruszyć z dużą dynamiką na przeciwnika. Wiadomo, nie wszystko da się wybronić, bo przeciwnik też ma dużą jakość. Wisła była wymagającym rywalem, który nie zwątpił. Mieliśmy szanse, by zamknąć ten mecz, strzelając na 3-0. Ale szacunek dla mojego zespołu. Nigdy nie jest łatwo oddać punkty w ostatniej akcji meczu, ale taka jest piłka. Musimy pracować, by takie rzeczy zdarzały się nam jak najrzadziej w przeszłości - tłumaczył. I dodał, że jego celem jest budowa drużyny potrafiącej zdominować rywala. - Chodzi mi przede wszystkim o zbudowanie stylu gry. Wyniki będą konsekwencją tego. Nie chcę wszystkiego definiować przez pryzmat wyniku, ale też przez kwestię utrzymania się przy piłce, wspólnej obrony itd. Drużyna jest na to otwarta, jest głodna gry w piłkę i sukcesu - zaznaczał. 

Nowy szkoleniowiec gdańszczan został też zapytany o to, czy Zlatan Alomerović będzie u niego pierwszym bramkarzem, kosztem Duszana Kuciaka. - Ta sytuacja dla mnie jako dla trenera jest wymagająca, bo mam dwóch bardzo dobrych bramkarzy. Z każdym z nich możemy wygrywać mecze. Chcę podjąć dobrą decyzję, kto będzie pierwszym bramkarzem, na dziś nie jestem w stanie w tej kwestii podjąć ostatecznej decyzji. Powiedziałem, że z Wisłą i Piastem gra Zlatan Alomerović, a następne dwa - Duszan Kuciak. Tak, by każdy mógł pokazać swoją dyspozycję. Później podejmiemy decyzję - zadeklarował Kaczmarek. 


JK

Tomasz Kaczmarek, nowy trener Lechii Gdańsk/GRZEGORZ RADTKE/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem