Partner merytoryczny: Eleven Sports

Widzew. Trener, który awansował z Górnikiem, teraz chce go zwyciężyć

W sobotę Widzew podejmie Górnika Polkowice (godz. 18). Oba kluby łączy postać trenera. Janusz Niedźwiedź w poprzednim sezonie awansował z Górnikiem do pierwszej ligi, teraz ma wejść do ekstraklasy z łódzkim zespołem. – Sentymenty skończą się po pierwszym gwizdku – twierdzi szkoleniowiec


Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa: Przed pierwszym gwizdkiem sentymenty pójdą na bok. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Trenera Niedźwiedzia można uznać za specjalistę od awansów. W sezonie 2018/2019 wszedł do drugiej ligi ze Stalą Rzeszów. W poprzednich rozgrywkach awansował na zaplecze ekstraklasy z Górnikiem. Zespół z Polkowic bezdyskusyjnie był najlepszy w pierwszej lidze - wygrał tyle samo spotkań (22) co GKS Katowice, ale najmniej przegrał (4). Do tego strzelił najwięcej goli i najmniej stracił. Kolejnym awansem było przejście szkoleniowca do pierwszoligowego Widzewa, w którym oczekiwania są zdecydowanie wyższe. I stanął przed jeszcze trudniejszym wyzwaniem - awansem do ekstraklasy.

- Czas spędzony w Górniku był dla mnie szczególny i nie da się tego wymazać z pamięci. Sam sporo się nauczyłem podczas pracy w tym klubie. Sentyment oczywiście jest, przed meczem porozmawiamy, pouśmiechamy się, ale to skończy się z pierwszym gwizdkiem sędziego. Pracowałem tam przez rok, znam dobrze zawodników, więc na pewno to pomoże. Choć oni też znają moje metody - przyznaje trener Niedźwiedź.

Mocną stroną Górnika jest stabilny skład, w którym nie dochodzi do rewolucji kadrowej. Za to od dwóch sezonów co roku zmieniał się trener. - Górnik dobrze gra w piłkę i jest powtarzalny. Latem dołączyło kilku ciekawych zawodników. Mimo że jest nowy szkoleniowiec, to pewien zarys stylu zespołu pozostał taki sam. Czeka nas trudne zadanie, bo do Łodzi przyjedzie drużyna zmotywowana po wygranej z Arką Gdynia - podkreśla szkoleniowiec Widzewa.

Grę w Górniku Polkowice ma też za sobą Patryk Mucha. Do Widzewa przyszedł rok wcześniej niż trener - latem 2020 roku.

- To dla mnie szczególny mecz, bo w Górniku zebrałem dużo doświadczenia na poziomie centralnym. Dzięki temu udało mi się zrobić krok w karierze i trafić do Widzewa. W poprzednim sezonie nie było okazji, by zagrać z Górnikiem, bo występował w niższej lidze. Teraz będziemy mogli się zmierzyć. Wciąż znam wielu zawodników z Polkowic - powiedział Mucha.

W poprzednim sezonie był jednym z najrówniej grających zawodników, a do tego strzelił cztery gole. W końcówce rozgrywek doznał kontuzji i dopiero niedawno wrócił na boisko. - Dość długo trwał mój powrót na boisko. Myślałem, że między sezonami wrócę do pełni sprawności, ale w okresie przygotowawczym więcej trenowałem indywidualnie. Teraz jednak wracam do formy - zapewnia Mucha.

AK

Widzew/Vincent Matuszewski/Widzew/materiały prasowe
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem