Partner merytoryczny: Eleven Sports

Widzew planuje jeszcze cztery, może pięć transferów

Mateusz Dróżdż, prezes klubu, twierdzi, że transfer Janusza Gola nie doszedł do skutku, bo "jego nazwisko padło w mediach w kontekście gry w Widzewie".

Marek Koźmiński dla Interii: Nie chcę, żeby konkurencja podkupiła moje pomysły. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV

Po tym jak łodzianie w ubiegłym tygodniu przeprowadzili cztery transfery, apetyty kibiców zostały rozbudzone. Tymczasem w tym tygodniu w temacie nowych zawodników zapanowała cisza. W sobotę Widzew wyjeżdża na zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej, a kolejnych nowych twarzy na razie nie ma.

To o tyle ważne, że z drużyny odeszło 12 zawodników, a kolejny - Petar Mikulić - usłyszał, że może szukać sobie nowego klubu. Do klubu przyszło na razie pięciu zawodników. Wąską kadrę było widać choćby w sparingu z Wisłą Płock. Na ławce rezerwowych było ośmiu zawodników, w tym dwóch testowanych i dwóch z zespołu rezerw.

Prezes Dróżdż uspokaja, że kolejne wzmocnienia są kwestia czasu. - Jestem pozytywnie zaskoczony, że pierwsze transfery udało się przeprowadzić tak szybko i sprawnie. Teraz potrzebujemy jeszcze czasu na rozmowy. Robimy wszystko, by było to ostatnie tak szalone okienko, w którym ma miejsce tego typu rewolucja w kadrze - zapewnia.

Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!

I twierdzi, że Widzew chciał ściągnąć Janusza Gola. 36-letni były reprezentant Polski (8 występów) grał w GKS Bełchatów, Legii Warszawa, Amkarze Perm, Cracovii, a ostatnio w Dinamie Bukareszt. Wiele jednak wskazuje, że Gol wybierze Górnika Łęczna, beniaminka PKO Ekstraklasy.

Dlaczego nie doszło do transferu do Widzewa? - Powiem wprost: kluczowy dla nas w tym okienku transfer Janusza Gola upadł dlatego, że jego nazwisko padło w mediach w kontekście gry w Widzewie. Byliśmy już o krok od podpisania umowy. Oczywiście mamy jeszcze plan B, C itd. jeśli chodzi o tę pozycję, ale proszę kibiców o cierpliwość - mówi.

Prezes Widzewa zapewnia, że klub dokona jeszcze czterech lub pięciu transferów. - Wiemy, że drużyna potrzebuje wzmocnień, ale dla mnie jako dla prezesa najważniejsze jest to, żeby zgadzały się finanse. Chcemy ujednolicić kwestię kontraktów graczy młodzieżowych, prowizji i warunków kontraktów zawodników pierwszej drużyny. Widzew nie będzie płacił wielkich pieniędzy i nie będzie pisał umów z piłkarzami oraz agentami na kolanie - zapewnia Dróżdż.

AK

Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!

Janusz Gol/Zbigniew Czyż/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem