Partner merytoryczny: Eleven Sports

Werner Liczka: Radoslav Latal jest bezkompromisowy

Po 6 kolejkach jedenastka z Gliwic jest zdecydowanym liderem Ekstraklasy. Duża w tym zasługa byłego reprezentanta Czech Radoslava Latala, który świetnie prowadzi Piasta. - Jeśli w 80 procentach będzie tak dobry, jakim był piłkarzem, to będzie z niego fantastyczny szkoleniowiec - ocenia znany czeski trener Werner Liczka.

Radoslav Latal
Radoslav Latal/Jakub Kaczmarczyk/PAP

Latal był wybitnym zawodnikiem. Debiutował jeszcze w reprezentacji Czechosłowacji na początku lat 90. Potem przez lata był podporą czeskiej drużyny narodowej, z którą w 1996 roku na boiskach w Anglii wywalczył wicemistrzostwo Europy. Został zresztą wybrany do jedenastki tamtego turnieju. W reprezentacji Czech wystąpił w 47 meczach, w których zdobył 11 bramek. 

Świetnie wiodło mu się też w klubach. Z Schalke 04 wywalczył Puchar UEFA, a z Banikiem u schyłku kariery zdobył mistrzostwo kraju. Od marca tego roku jest trenerem Piasta. 

Co ciekawe początkowo wcale nie myślał o rozpoczęciu pracy szkoleniowej. 

- Kiedy grałem w ogóle nie myślałem o tym, żeby być trenerem. Wszystko zmieniło się, kiedy kończyłem grać, a trenerską licencję zdobywał akurat kolega z boiska Pavel Hapal. To mnie zaraziło - cytuje Latala czeski portal idnes.cz.

- Znam świetnie Radka jako piłkarza, ale nie jako kolegę po fachu. Jako zawodnik był typem kogoś, kto dla zespołu zrobi i poświęci wszystko i da z siebie więcej niż sto procent. Byliśmy razem w kadrze w latach 1993-98. Nie pamiętam, żeby któryś z piłkarzy tak chciał wygrywać, jak on. Co do trenera, to uczy się tej roli. Dobrze świadczy o nim to, że nie boi się pracy z zespołami w niższych ligach. Zaczynał przecież w trzecioligowym Frydku-Mistku, potem był Banik Sokolov - opowiada Interii Werner Liczka. 

Latal po ograniu Cracovii. Wideo/Michał Białoński/TV Interia

Latal mocno przeżywa mecze w roli szkoleniowca. Kiedy wiosną 3 lata temu ratował Banika Ostrava przed spadkiem z czeskiej ekstraklasy, to schudł... 3 kilogramy. - Na odchudzanie nie ma lepszej recepty niż stres - mówił wtedy. 

Jak podkreśla, w swojej pracy szkoleniowej wzoruje się na świetnym trenerze z Ołomuńca, gdzie sam zresztą zaczynał swoją piłkarską karierę i gdzie do dzisiaj mieszka. Chodzi o byłego selekcjonera reprezentacji Czech Karela Bruecknera. 

- Kiedy pracowałem z nim, to zawsze czułem się dobrze. Nigdy nie byłem zmęczony. Teraz mam taką samą motywację, żeby podobnie przygotować do każdego ligowego spotkania zespół, który prowadzę - podkreśla Latal i dodaje. 

- Kiedy grałem, to myślałem, że trenerem może być każdy. Tak jednak nie jest. Wielu rzeczy w tym fachu trzeba się nauczyć - mówi obecny szkoleniowiec Piasta. 

Gliwiczanie liderem w Ekstraklasie zostaną co najmniej do połowy września. Do momentu, kiedy po przerwie na reprezentację, liga wznowi rozgrywki. Kto jednak wie czy z taką grą jak teraz, na pierwszym miejscu nie utrzymają się dłużej? 

- Na wyciąganie ostatecznych wniosków przyjdzie czas po kilkunastu kolejkach. O Piaście na pewno można powiedzieć to, że to teraz dobrze poukładana drużyna. Ja na żywo widziałem ich mecz z Górnikiem Zabrze. Są dobrze przygotowani fizycznie, a na boisku panuje żelazna dyscyplina. Mogę powiedzieć, że Radek był bezkompromisowy jako piłkarz. Teraz widać, że podobnie jest w roli szkoleniowca - ocenia Werner Liczka. 

Michał Zichlarz   

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem