Partner merytoryczny: Eleven Sports

W Zabrzu bez goli i z bojkotem kibiców

W najsłabszym dotychczas spotkaniu 13 kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował u siebie 0-0 z Zagłębiem Lubin. Oba zespołu miały swoje szanse na zdobycie gola, ale do siatki nie udało się trafić nikomu. Nerwowo było poza piłkarską murawą…

Kibice "Torcidy", najgłośniejszej i najbardziej zagorzałej grupy fanów Górnika, zbojkotowali mecz z Zagłębiem. Na wypełnionej zwykle po brzegi trybunie, tym razem nie było żadnego kibica, nie było głośnego dopingu. Nie znaczy to jednak, że pozostałe kilka tysięcy kibiców na Stadionie im. Ernesta Pohla nie wspierało swojego zespołu. Do tego głośna była kilkusetosobowa grupa szalikowców Zagłębia.

Emocje w pierwszych minutach

Zaczęło się od świetnej, koronkowej akcji gości zakończonej minimalnie niecelnym uderzeniem Filipa Starzyńskiego. Gdyby jednak padł gol, to trafienie i tak nie zostałoby zaliczone, bo wcześniej był spalony. Potem kapitalnym crossem swoją lewą nogą popisał się Lukas Podolski, ale na niewiele się to zdało. Gospodarze starali się przejąć inicjatywę, ale przyjezdni uważnie grali w tyłach. 

W 12. minucie lukę w defensywie "Miedziowych" dojrzał Erik Janża. Świetnie dośrodkował z lewej strony na głowę Jesusa Jimenza, a ten, nie atakowany przez nikogo chybił, posyłając piłkę nad poprzeczką. To była stuprocentowa sytuacja "Górników". Kilka minut później w polu karnym gości przewrócił się Podolski, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia. Potem z dystansu próbował uderzać Bartosz Nowak, ale strzał był bardzo niecelny. Z drugiej strony dokładnie przymierzył starający się i aktywny Łukasz Poręba, ale Grzegorza Sandomierski był na miejscu. Przez kolejne minuty na boisku niewiele się działo.

W 33. minucie z wolnego celnie przymierzył Nowak, ale dobrze ustawiony Dominik Hładun złapał piłkę.  Potem blisko zdobycia gola byli lubinianie. Najpierw Robert Dadok wślizgiem zablokował piłkę po strzale szarżującego Saszy Żivca, a zaraz potem Słoweniec uderzał celnie, ale Sandomierski dobrze interweniował. To była najlepsza okazja gości do zdobycia bramki. W odpowiedzi zza pola karnego po dobrej akcji Podolskiego strzelał Dadok, ale pika minęła cel. W końcówce była kilkudziesięciosekundowa przerwa po tym, gdy jeden z kibiców wbiegł na murawę i bezkarnie sobie po niej biegał. Potem jakby nigdy wrócił na trybuny... Nerwowo było też poza samymi trybunami, interweniowała policja.  

Druga połowa zaczęła się od dośrodkowań z rożnych w wykonaniu Starzyńskiego, ale niewiele z nich wynikało. W 52 minucie okazję miał właśnie "Figo", ale nie zdołała dokładnie trafić piłki. Po drugiej stronie wypalił z kolei Podolski, ale na miejscu był Hładun.      

W 61 minucie mogło być 1-0 dla jedenastki z Lubina. Patryk Szysz świetnie zagrał do Żivca, ten ubiegł obrońców i interweniującego Sandomierskiego, ale piłka trafiła w słupek. Ataki przyjezdnych w tej części były groźniejsze niż zabrzan.

Potem próbował najskuteczniejszy w drużynie Górnika w tym sezonie Jesus Jimenez, ale uderzał bardzo niecelnie. Coś czego brakowało zabrzanom w dzisiejszym meczu były właśnie celne strzały. Z wolnego w 72 minucie dobrze strzelał Nowak, ale nie na tyle skutecznie, żeby ponownie zdobyć gola.   

Po wejściu na boisko szansę miał też z drugiej strony Tomasz Pieńko, ale nie popisał się i piłka minęła cel. Kilka minut przed końcem do siatki trafił Podolski, ale był na spalonym i trafienie nie zostało uznane. Zaraz potem "Poldi" chybił minimalnie. W końcówce gospodarze się ożywili, atakowali z większą determinacją, ale na trafienie było to za mało i ostatecznie wszystko skończyło się sprawiedliwym podziałem punktów.

Z Zabrza Michał Zichlarz

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 0-0

Żółte kartki: Alasana Manneh - Górnik Zabrze. Patryk Szysz, Oliwier Sławiński - Zagłębie.

Sędziował: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 7904.

Górnik Zabrze: Grzegorz Sandomierski - Przemysław Wiśniewski (71. Jakub Szymański), Rafał Janicki, Adrian Gryszkiewicz - Robert Dadok (89. Mateusz Cholewiak), Krzysztof Kubica (71. Filip Bainović), Alasana Manneh, Bartosz Nowak (80. Vamara Sanogo), Erik Janża - Lukas Podolski, Jesus Jimenez.  

Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Kamil Kruk, Aleksandar Pantić, Ian Soler - Patryk Szysz (75. Tomasz Pieńko), Łukasz Poręba (87. Dawid Pakulski), Ilja Żygulow (60. Jakub Żubrowski), Filip Starzyński, Sasza Żivec (87. Bartłomiej Kłudka) - Tomas Zajić (75. Oliwier Sławiński). 

Lukas Podolski/PAP/Andrzej Grygiel /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem