Partner merytoryczny: Eleven Sports

„W sporcie trzeba mieć odwagę marzyć”

Luis Mata spędza w Pogoni Szczecin drugi sezon. Pierwszy był w jego wykonaniu dość anonimowy, za to od początku obecnego jest kluczowym graczem w układance trenera Kosty Runjaica. W rozmowie z Interią Luis Mata opowiada o efektownym stylu Pogoni, o tym, dlaczego Portugalczycy tak chętnie wyjeżdżają do Ekstraklasy, a także o…raperze, którego pseudonim brzmi dokładnie tak, jak jego nazwisko.

Luis Mata to obrońca Pogoni Szczecin
Luis Mata to obrońca Pogoni Szczecin/KAROL SLOMKA/ 400mm.pl//Newspix

Jakub Żelepień, Interia: Jakiś czas temu rozmawialiśmy na stadionie i powiedziałeś, że czekasz na śnieg, bo w Portugalii nie miałeś okazji, żeby go widzieć. Ostatnio trochę go w Polsce popadało. Polubiłeś się ze śniegiem?

Luis Mata, Pogoń Szczecin: To dla mnie coś innego, więc cieszę się, że padał śnieg. Jestem w Polsce drugi rok i zdążyłem się zaadaptować do warunków tutaj panujących. Pierwsze 15 minut treningu na śniegu jest trudne, bo trzeba zmierzyć się z zimnem. Później jednak, kiedy odpowiednio się rozgrzejemy, wszystko jest już w porządku. Na pewno wolę śnieg od rzęsistego deszczu.

Abstrahując od pogody, jak żyje ci się w Polsce?

- Nie narzekam. Język polski to czarna magia, ale na szczęście wszyscy w klubie mówimy po angielsku, więc nie ma żadnych problemów komunikacyjnych. Jeśli chodzi o jedzenie, to w Szczecinie są restauracje z kuchnią z każdego zakątka świata. Podczas zgrupowań przed meczami jemy natomiast to, co jedzą piłkarze chyba pod każdą szerokością geograficzną: makaron, ryż, kurczaka.

Czy przed dołączeniem do Pogoni wiedziałeś cokolwiek o Polsce i Ekstraklasie?

- O lidze wiedziałem tylko tyle, że jest tutaj kilku zawodników, których znam. Jednym z nich był Tomas Podstawski, z którym spotkaliśmy się zresztą w Pogoni. Moja wiedza o Polsce też nie była zbyt duża. To kraj dość odległy od Portugalii, więc nie miałem okazji dowiedzieć się czegoś konkretnego.

Globe Soccer Awards 2021. Robert Lewandowski piłkarzem roku 2021 według fanów. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports

Dlaczego - pomimo odległości, o której wspomniałeś - liga polska jest tak popularnym kierunkiem wśród portugalskich piłkarzy?

- Macie tutaj dobre warunki do pracy. Są wspaniałe stadiony, boiska są odpowiednio przygotowane, trenerzy mają wiedzę taktyczną. Poza tym nie trzeba się martwić o to, że kluby będą zalegały z wypłatami. To ważne dla piłkarza, który zostawia swoją ojczyznę i jedzie na drugi koniec kontynentu. W Turcji na przykład możesz mieć obiecane duże pieniądze, a później musisz walczyć o nie w sądzie. W Polsce piłkarze są spokojni o finanse i mogą skupić się na swojej pracy.

Problem z polską ligą pojawia się wtedy, kiedy nasze kluby zderzają się z innymi drużynami w eliminacjach europejskich pucharów. Wychodzą wszystkie braki i zaniedbania.

- W tym roku Polskę reprezentowała tylko Legia, rok temu tylko Lech, a wcześniej - z tego, co wiem - przez kilka lat nie było w pucharach żadnego klubu z Ekstraklasy. Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że wydaje mi się, że w kolejnych sezonach powinno to wyglądać lepiej. Polska liga się rozwija i w perspektywie kilku lat Ekstraklasa powinna mieć co roku 1-2 przedstawicieli w Europie.

Powiedzieliśmy już, że polska liga jest atrakcyjna dla piłkarzy z Portugalii. A czy kibice i media z twojej ojczyzny interesują się Ekstraklasą?

- Tak, w ostatnich latach zainteresowanie znacznie się zwiększyło, a to głównie za sprawą tego, że w polskiej lidze jest wielu Portugalczyków. Ja sam przez ostatni rok udzieliłem jakichś 5 czy 6 wywiadów mediom z mojego kraju.

Pogoń Szczecin. Luis Mata o mistrzowskich aspiracjach


W jednym z nich powiedziałeś, że Pogoń uciekła od grania typowo polskiego futbolu. Co miałeś na myśli?

- W Polsce wiele klubów gra prostymi środkami - rzuca daleką piłkę do przodu i liczy na walkę swojego napastnika z obrońcami. Mało jest gry technicznej i kombinacyjnej. My w Pogoni podchodzimy do tego inaczej. Rozgrywamy piłkę krótkimi podaniami i staramy się stwarzać show. Uważam, że mamy swój styl.

A nie obawiasz się tego, że w lutym, kiedy wrócicie do rywalizacji, nie będziecie mogli grać tak, jak lubicie, bo po prostu nie pozwolą na to zmrożone płyty boisk w Polsce?

- Może tak być, bo faktycznie dla naszego stylu gry jakość murawy jest kluczowa. W Szczecinie mamy na szczęście najlepszą trawę w Polsce, dlatego tak dobrze nam się tutaj gra. Będziemy musieli się dopasować i wierzę, że damy radę.

Czujesz się pewniakiem u Kosty Runjaica? Twoje nazwisko jest jednym z pierwszych, które pojawia się w składzie?

- W tym sezonie faktycznie gram dużo. Nie wystąpiłem tylko wtedy, kiedy miałem kłopoty zdrowotne. Czuję, że potrafię dać zespołowi dużo dobrego. Gorszy mecz przytrafił mi się w Zabrzu, kiedy zwłaszcza w pierwszej połowie nie potrafiłem wejść na swój poziom. Na szczęście po przerwie było już w porządku. Odpowiadając na pytanie: myślę, że jestem ważnym ogniwem drużyny, a trener pozwala mi grać dużo, bo dobrze wykonuję swoją pracę.

Czy Pogoń Szczecin będzie w tym sezonie mistrzem Polski?

- W tym momencie nie da się odpowiedzieć na to pytanie, nikt przecież nie zna przyszłości. Do końca sezonu jeszcze sporo meczów i wszystko będzie się decydować wiosną. Jeśli jednak zapytasz mnie nie o to, czy Pogoń będzie mistrzem, ale czy ma na to realne szanse, to odpowiem twierdząco. Jesteśmy jedną z najlepszych drużyn w lidze i mamy odpowiednią jakość, aby powalczyć o tytuł. W sporcie trzeba mieć odwagę marzyć i dążyć do swoich celów. Poza tym trzeba też myśleć o każdym kolejnym meczu. Wiem, że dziennikarze nie lubią tego sformułowania, bo piłkarze wciąż je powtarzają, ale taka jest prawda. Jeśli teraz myślelibyśmy o mistrzostwie, a zapomnieli o najbliższym wyzwaniu, nie skończyłoby się to dobrze. 

Zaczęliśmy od pytania niezwiązanego z futbolem, więc takim też zakończmy. Czy znasz człowieka, który posługuje się pseudonimem brzmiącym tak samo, jak twoje nazwisko?

- Chodzi ci pewnie o rapera Matę. Kojarzę go, bo jakiś czas temu robiliśmy w klubie akcję promocyjną z moim udziałem. Kiedy ten raper rozpoczął współpracę z siecią fast foodów i wprowadził na rynek swoje burgery, my zrobiliśmy szczecińską wersję Zestawu Maty. Składały się na niego dwa paszteciki i barszcz. Przy tej okazji koledzy wyjaśnili mi, kim jest raper Mata.

Słuchałeś kiedyś muzyki Maty?

- Jeszcze nie. Ale wiesz co? Obiecuję, że zrobię to po wywiadzie! Znajdę tekst piosenki i przetłumaczę sobie za pomocą Google Translate. 

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem