- Większość kadry Śląska stanowią zawodnicy, którzy grali we Wrocławiu w ostatnich latach. Temu zespołowi należy się duży szacunek za to, co zrobili w ostatnich sezonach. Trzy razy byli na pudle, widać u nich regularność. Te wyniki nie mogły być przypadkowe. Kiedy Śląsk zagra na miarę swoich możliwości, jest w stanie pokonać każdego. Legię także - podkreślił na piątkowej konferencji prasowej Urban. Oprócz sobotniego pojedynku w stolicy myśli trenera Legii zaprząta również sprawa poważnej kontuzji kolana Marka Saganowskiego, której niespełna 35-letni napastnik doznał w środowym meczu ligowym z Jagiellonią Białystok (3-2). - Nie wiemy dokładnie, kiedy możemy spodziewać się powrotu Marka. +Sagan+ doznał urazu kolana, które miał kontuzjowane w wieku około 20 lat, kiedy miał wypadek na motocyklu. Czas przerwy może wynosić i dwa, i np. sześć miesięcy. W tym momencie tego nie wiemy - zaznaczył szkoleniowiec. Przedstawiciele klubu nie podali, na czym dokładnie polega uraz piłkarza. - Badanie wykazało liczne uszkodzenia wewnątrzstawowe zarówno przewlekłe, które powstały wcześniej, jak i ostre, które wynikają z kontuzji odniesionej w meczu z Jagiellonią. W tym momencie rozważamy rożne możliwości dalszego postępowania, włącznie z zabiegiem operacyjnym - powiedział cytowany na oficjalnej stronie lekarz Legii Maciej Tabiszewski. W związku z dłuższą absencją Saganowskiego Urban musi zaplanować, jak zastąpić podstawowego snajpera swojego zespołu. - Sytuacja może wyglądać tak, że zazwyczaj będzie występował Władimir Dwaliszwili, a gdy będziemy potrzebowali zmiennika, na boisku pojawi się Patryk Mikita. Wydaje mi się, że spośród pomocników, najlepiej w ataku poradziłby sobie Michał Kucharczyk - grał na tej pozycji w swoim poprzednim klubie i niektórych sparingach w Legii. Wiemy, że mamy w nim pewną alternatywę - wyliczał. Sam trener zaznaczył, że koncentruje się na meczu ze Śląskiem, ale przyznał, że dyrektor ds. skautingu Michał Żewłakow poszukuje zawodników, którzy mogliby wzmocnić drużynę w przerwie zimowej. Urban nie chciał jednoznacznie określić, czy w kadrze na sobotni mecz znajdzie się Dwaliszwili. - Wczoraj wyglądał już dosyć dobrze, ale rozstrzygający będzie dzisiejszy trening. Będziemy musieli wybrać, czy zaryzykować i wystawić go do gry, czy zdecydujemy się na to, aby poczekać aż będzie zdrowy w stu procentach i zagra dopiero w czwartek - podkreślił. Pytany o sprawdzenie w najbliższym meczu Michała Efira szkoleniowiec zaznaczył, że 21-letni napastnik nie jest jego zdaniem jeszcze gotowy. - Nie jestem Świętym Mikołajem, żeby każdemu dawać szansę. Na każdego przyjdzie czas. Wszystkich obserwuję i jeśli ktoś będzie zasługiwał na szansę, to ją dostanie. Efir nie jest jeszcze przygotowany pod względem fizycznym nawet do treningów na wysokiej intensywności. Do tego dochodzi brak rytmu meczowego, bo chłopak nie grał kilka miesięcy - argumentował. Zdaniem Michała Żyro on i jego klubowi koledzy mogą liczyć w pojedynku z ekipą z Wrocławia na to, że rywale szybciej opadną z sił. - Możemy mieć przewagę dzięki temu, że Śląsk w środowym meczu z Cracovią przez zdecydowaną większość czasu grał w dziesiątkę, więc może być zmęczony - stwierdził 21-letni pomocnik. Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, tabela