Trzech lechitów zdrowych przed meczem z Pogonią
O trzech piłkarzy powiększyła się kadra Lecha Poznań na piątkowy mecz z Pogonią Szczecin - do zdrowia wrócili Luis Henriquez, Kasper Hamalainen oraz Mateusz Możdżeń. Mimo to trener Mariusz Rumak dołączył do zespołu kilku graczy rezerw.
Sytuacja Lecha na początku tygodnia była koszmarna - wtorkowy trening ukończyło zaledwie jedenastu zawodników - aby możliwa była gra sześciu na sześciu, na boisko musiał wejść Rumak.
Mający indywidualne zajęcia Luis Henriquez oraz Mateusz Możdżeń są już jednak gotowi do gry, podobnie jak i Kasper Hamalainen, który czuł dyskomfort w łydce. - Luis miał drobny uraz, ale nawet do takich podchodzimy teraz bardzo ostrożnie. Dzisiaj ma już normalnie trenować, a Mateusz jest w pełni sił. Kasper mógł na siłę trenować, ale też zaleciłem mu odpoczynek - mówi trener Lecha.
W meczowej kadrze na mecz z Pogonią może znaleźć się także Szymon Pawłowski, ale jego występ jest raczej dotkliwy. Skrzydłowemu Lecha w sobotę odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego, w tygodniu pracował głównie z fizjoterapeutami. - Szymka mogę wpuścić na boisko i tego nie wykluczam, ale z tyłu głowy mam to, co się może ewentualnie z nim wydarzyć. Dla nas ważny jest nie tylko mecz z Pogonią, ale też kolejny z Piastem, Widzewem i tak dalej - twierdzi Rumak.
Wciąż niezdolni do gry są: Rafał Murawski, Jasmin Burić, Marcin Kamiński, Dawid Kownacki, Vojo Ubiparip, Kebba Ceesay, a wielką niewiadomą jest Baryy Douglas. Szkot jeszcze nawet nie zadebiutował w poznańskiej drużynie - co się wyleczy, to uraz mu się odnawia. - Wyniki badań były niezłe, ale ważne jest też samopoczucie piłkarza. Jeśli będzie się czuł zdrowy w stu procentach i mi to zakomunikuje, to wówczas może grać. Na razie tego nie zrobił, ale dzisiaj też jest jeszcze dzień - przyznał Rumak w czwartek po południu.
Szkoleniowiec Lecha sam szukał powodów tak wielu urazów w jego drużynie. - Zadaje sobie te same pytania co dziennikarze czy kibice. Większość urazów to urazy mechaniczne: Ceesaya, Kamińskiego, Możdżenia, Ubiparipa czy wcześniej Ślusarskiego. Na nie nie mamy wpływu. Nagrywamy treningi, mecze, patrzymy później co się dzieje. To nie tak, że w kwietniu czy maju, gdy walczyliśmy o mistrzostwo Polski, trenowaliśmy z mniejszym obciążeniem. Każda kontuzja ma swoją historię. Oglądaliśmy historię z urazem Barry’ego Douglasa i doszliśmy do wniosku, że spowodował ją splot wielu czynników - mówi Rumak.
Gdyby trener Lecha wziął do kadry wszystkich piłkarzy z pierwszej drużyny, w protokole wypełniłby 15 lub 16 miejsc. - Zgłosimy pewną grupę piłkarzy z drugiej drużyny do rozgrywek. Niewykluczone, że pojawią się w kadrze w piątek lub poniedziałek. A co z Darkiem Dudką? Mogę powiedzieć tylko, że do poniedziałku nie zwiąże się z Lechem Poznań. Daliśmy sobie czas do tego dnia i czekamy - kończy Rumak.
W piątek o godz. 20.30 Lech podejmie w Poznaniu Pogoń Szczecin.
Autor: Andrzej Grupa