Trener Śląska: Wtedy będziemy grać bardziej ofensywnie
Trener piłkarzy Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski przed meczem z Koroną w Kielcach powiedział, że celem zespołu jest zdobycie 40 punktów, co powinno dać pewne miejsce w pierwszej ósemce Ekstraklasy. - Gdy przekroczymy ten próg, będziemy grać bardziej ofensywnie - dodał.
Nastroje w klubie z Oporowskiej nie są najlepsze, bo wrocławianie tej wiosny jeszcze nie wygrali, a mają za sobą już cztery mecze ligowe i dwa w Pucharze Polski. Śląsk nadal jest zespołem grającym odważnie, ofensywnie, ale traci dużo goli. Trener Pawłowski nie zamierza jednak zmieniać stylu gry swojej drużyny.
- Może tego nie widać, ale chłopcy nakładają na siebie sami presję wyniku i chcą być jak najwyżej w ligowej tabeli. Chcemy jak najszybciej zdobyć zaplanowane 40 punktów, które powinny nam dać pewne miejsce w pierwszej ósemce i wtedy spadnie z nich ciężar. Jeśli chodzi o mnie, to kiedy przekroczymy ten próg, będę chciał, aby drużyna grała jeszcze bardziej ofensywnie - zapowiedział Pawłowski.
Pomocnik Śląska Tom Hateley stwierdził natomiast, że sytuacja jest ciężka, ale nie ma co panikować. - Gramy dobrze, kreujemy okazje, ale nie potrafimy ich często wykończyć. Zawsze zdarza się taki trudny okres w sezonie, kiedy remisujesz kilka meczów, przegrywasz kilka następnych i brakuje wygranej. Czujemy się pewni i wiemy, że w końcu zwyciężymy i wtedy pójdzie już z górki - dodał.
Pawłowski zauważył, że w niedzielnym starciu z Koroną Kielce to rywala będą mieli przewagę fizyczną. - Piłka nożna to męska gra, w której siła odgrywa ważną rolę. Nie mamy w naszych szeregach zawodników o wzroście 190 centymetrów, tak jak to jest w Koronie. W żadnym jednak dotychczasowym meczu nie mieliśmy problemów, aby chłopcy nawiązali fizyczną walkę z przeciwnikami i teraz też tak będzie. Jestem przekonany, że obejrzymy wyrównane spotkanie - zapewnił.
W Kielcach Pawłowski, poza Mariuszem Pawełkiem, który ciągle leczy palec ręki, będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Do gry wraca pauzujący ostatnio Mateusz Machaj oraz kontuzjowany Dudu Paraiba. Nie ma też przeciwwskazań, aby na boisku pojawił się Mariusz Pawelec, który ucierpiał w ostatniej kolejce po ostrym ataku Michała Żyry z Legii Warszawa.
- Mariuszowi żuchwa wyskoczyła z zawiasów, ale doktor od razu mu ją włożył na miejsce. To była typowo bokserska kontuzja, ale jest już gotowy i na pewno nam pomoże. Mam jeszcze parę znaków zapytania co do składu, ale przed nami jeszcze dwa treningi i po nich wybierzemy najlepszy warian - wyjaśnił szkoleniowiec.
Mecz Korony ze Śląskiem będzie miał swój podtekst, bo będzie to starcie na ławce trenerskiej dwóch legend wrocławskiego klubu - Ryszarda Tarasiewicza właśnie z Pawłowskim. Jesienią lepszy był ten drugi, którego drużyna po golu Flavio Paixao wygrała 1-0.
Początek meczu Korona - Śląsk w niedzielę o godz. 15.30.
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 14.12.2024 | Śląsk Wrocław | 1 - 2 | Radomiak Radom | |
PKO Ekstraklasa 03.02.202519:00 | Śląsk Wrocław | - | Piast Gliwice |