Trener Śląska Wrocław pewny siebie przed meczem z Cracovią
Pierwszy ligowy mecz w 2015 roku Śląsk Wrocław rozegra na wyjeździe z Cracovią (niedz. 15.30). Trener "Pasów" Robert Podoliński oglądał wrocławian w czwartkowym spotkaniu Pucharu Polski z Legią. - Zobaczył, że jesteśmy dobrą drużyną i nie boimy się nikogo. I z takim nastawieniem pojedziemy do Krakowa - twierdzi szkoleniowiec Śląska Tadeusz Pawłowski. Zapewnił, że wystawi najmocniejszy skład. - To nie jest Caritas i tu nie dajemy szans - dodał.
Śląsk inaugurację rundy wiosennej ma już za sobą. W czwartek wrocławianie na własnym stadionie zmierzyli się z Legią Warszawa w pierwszym ćwierćfinałowym pojedynku Pucharu Polski i po emocjonującym meczu zremisowali 1-1.
Pawłowski zapewnił, że mimo krótkiej przerwy między starciem w Pucharze Polski a wyprawą do Krakowa, nie ma mowy o zmęczeniu jego podopiecznych. - Zawodnicy po wczorajszym spotkaniu wyglądali dobrze pod względem fizycznym. Jeszcze jutro chcemy zrobić badania, które ułatwią nam wystawienie optymalnej jedenastki na niedzielne spotkanie - dodał.
Szkoleniowiec zapewnił, że nie zamierza w meczu z Cracovią eksperymentować i wystawi w niedzielę najsilniejszy z możliwych składów: - To nie jest Caritas i tu nie dajemy szans. Będzie grał ten, kto jest najlepszy. To dopiero drugi mecz, więc jest za wcześnie, by mówić o zmęczeniu. Jeżeli uznamy, że wychodzimy tą samą jedenastką co przeciwko Legii, to tak zrobimy. Ten kto zagra musi dawać z siebie wszystko, tak jak było w czwartek i przy tej filozofii zostajemy.
Być może jednak Pawłowski zostanie zmuszony do korekt w składzie z powodu kontuzji. Jeszcze w pierwszej połowie meczu z Legią urazu nabawił się bramkarz Mariusz Pawełek. Badania wykazały, że palec nie jest złamany, a jedynie mocno zbity, lecz to nie oznacza, że będzie mógł wystąpić w Krakowie.
- Na siłę nie musimy go wystawiać, bo mamy bardzo dobrego drugiego bramkarza Jakuba Wrąbla. Decyzję podejmiemy jutro, a podejmie ją sam Mariusz. Jest na tyle doświadczonym bramkarzem, że sam może zdecydować i ocenić, czy jest na siłach. Jeśli nie będziemy mogli z niego skorzystać, to po prostu zagra Kuba - wytłumaczył Pawłowski.
Mecz Śląska z Legią na stadionie obserwował trener Cracovii Robert Podoliński. - Zobaczył, że jesteśmy dobrą drużyną i nie boimy się nikogo. I z takim nastawieniem pojedziemy do Krakowa. Wiemy, że czeka nas ciężki pojedynek, zupełnie inny niż ten z Legią, ale będziemy na to gotowi - podsumował Pawłowski.
Początek meczu Cracovia - Śląsk w niedzielę o godz. 15.30.