Tomasz Kaczmarek: Nastawiliśmy się na drugi mecz
Lechia Gdańsk po bardzo dobrym meczu zwyciężyła 3-1 z mistrzem Polski, Legią Warszawa. Mimo to trener Tomasz Kaczmarek znalazł w postawie swej drużyny pewne mankamenty.
Od kiedy 1 września trener Tomasz Kaczmarek przejął drużynę Lechii Gdańsk ta zmieniła się nie do poznania. Z ekipy mającej dobre wyniki, ale grającej niezbyt atrakcyjnie pod kierunkiem Piotra Stokowca, lechiści stali się ekipą, którą ogląda się z przyjemnością. W pięciu meczach pod dowództwem Kaczmarka (cztery w lidze, jeden w pucharze) Lechia Gdańsk cztery wygrała i jeden zremisowała, notując bilans bramkowy 13-4. To dopiero, jak się wyraził sam Kaczmarek "począteczek", ale chyba lepszego nie mógł sobie wymarzyć. Ciężko obiektywnie stwierdzić czy w gdańskim meczu to Lechia była taka mocna, czy Legia słaba, jednak zawsze zdecydowane zwycięstwo z urzędującym mistrzem Polski ma swoją wymowę.
- Bardzo dobry dzień dla nas jako drużyny, klubu i kibiców - powiedział po zwycięskim meczu z Legią, trener Tomasz Kaczmarek. - Olbrzymie komplementy dla zespołu za dobry mecz i wynik. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, graliśmy do przodu piłką i kontrolowaliśmy prawie wszystkie fazy meczu. Tylko w pewnych momentach przeciwnik nam uciekał. Może brakowało nam więcej precyzji w ostatniej strefie, mogliśmy stworzyć więcej szans.
Na niedzielny mecz na Polsat Plus Arenie przyszło ponad 23 tysiące widzów. Ostatnio tak liczna widownia odwiedziła gdański obiekt podczas meczu ligowego w kwietniu 2019 r. Wówczas ważyły się losy mistrzostwa Polski, rywalem Lechii tak jak teraz była Legia Warszawa. Tak samo jak teraz w pierwszej połowie dominowali wtedy Biało-Zieloni prowadząc 1-0. 2,5 roku temu drugie 45 minut całkowicie odwróciło losy spotkania. Legia strzeliła trzy bramki i odprawiła gospodarzy z kwitkiem. Teraz stało się inaczej, lechiści ani na chwilę nie stracili kontroli nad spotkaniem. Zdecydowała o tym narada podczas przerwy w meczu.
Lechia Gdańsk lepsza od Legii Warszawa w ligowym hicie. Mistrz na kolanach!
- W szatni zawodnicy wykonali bardzo dobrą robotę, bo nastawiliśmy się na drugi mecz. Wiedzieliśmy że przeciwnik zrobi aż cztery zmiany, że ustawi się całkowicie inaczej niż w pierwszej części meczu. W pierwszej połowie nastawili się na grę z kontry, tak przewidywaliśmy, że po przerwie wystawiając zawodników technicznych będą chcieli nas zdominować. Szacunek dla naszego zespołu, że udało nam się grać piłka, kiedy trzeba umieliśmy dobrze bronić i dobrze reagować. Szkoda, że nie udało nam się zagrać na zero z tyłu, bo uważam że zespół na to zasługiwał. Tak już jest w piłce, że trzeba trzymać koncentrację do końca. Niestety tego troszkę nam zabrakło, ale ogólnie w naszym wykonaniu bardzo poprawny mecz - zaznaczył trener Lechii, Tomasz Kaczmarek.
Stara piłkarska prawda mówi, że z lepszym rywalem się lepiej gra. Czy to dlatego Lechia zagrała tak koncertowo z mistrzem Polski? Znamienne było to, że po kolejnych bramkach gospodarze niedzielnego meczu zamiast "stawiać autobus" dążyli do kolejnych trafień. Kibice Lechii nie mogli się nadziwić w mediach społecznościowych jak bardzo, w tak krótkim czasie odmienił ich drużynę Tomasz Kaczmarek. Na dziś nie sposób się nie zgodzić z poniższym tweetem. Na razie jest euforia, zobaczymy jak drużyna i trener zareagują na kryzys, bo takie z pewnością przyjdą. Na razie w Gdańsku aktualne jest hasło: "chwilo trwaj, jesteś piękna".
- Ważne jest, żeby do przeciwnika nie podchodzić ze strachem, to nigdy nie pomaga, ale oczywiście z szacunkiem. Co do liczby ofensywnych zawodników, musimy zrozumieć że nie zawsze decydująca jest liczba zawodników ofensywnych, ale relacje między nimi, ustawienie, balans, struktura, reakcja w momencie straty. Dziś była duża dyscyplina, bardzo dużo dobrych reakcji, bardzo dobra praca na nogach, bardzo mało fauli, dużo wygranych piłek fifty-fifty. Jeżeli ofensywni zawodnicy mają zaangażowanie i świadomość, jeśli dobrze reagują to możemy zagrać odważniej. Najważniejszy jest balans, dziś by o dużo dobrych ofensywnych decyzji - zakończył trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek.