Tiago Alves z Piasta Gliwice: Wisła próbuje grać dobry futbol, ale... my także!
- W meczu z Wisłą Kraków myślimy tylko o trzech punktach. Teraz przerwa na mecze reprezentacji w eliminacjach do mistrzostw świata, więc ważne jest dla nas zwycięstwo: podczas przerwy na mecze reprezentacji lepiej by się nam pracowało. Wygramy, wierzę w to - mówi portugalski pomocnik Piasta Gliwice.
W piątek o godz. 20.30 Piast Gliwice podejmie Wisłę Kraków. Duża szansa, że zagra w tym meczu Tiago Alves.
Paweł Czado: Co pan wie o najbliższym rywalu - Wiśle Kraków?
Tiago Alves: - Dobrze wiemy, że jest to zespół z szybkimi piłkarzami prezentującymi określoną jakość. Próbują grać dobry, ofensywny futbol, ale... my także! Myślimy więc tylko o trzech punktach. Teraz przerwa na mecze reprezentacji w eliminacjach do mistrzostw świata, więc ważne jest dla nas zwycięstwo: podczas przerwy na mecze reprezentacji lepiej by się nam pracowało. Wygramy, wierzę w to.
Jak pan sądzi, jaki jest główny problem Piasta w ostatnich meczach?
- Nie wydaje mi się, że jest tutaj jakiś wielki problem. Myślę, że zespół wie jaki jest cel. Jesteśmy pozytywnie nastawieni i wiemy, że ostatnie mecze były słabsze w naszym wykonaniu. Teraz jednak skupiamy się wyłącznie na następnym spotkaniu. My przecież również posiadamy dużo jakości, ufamy sobie i chcemy pokazać to na boisku. Wiemy, że ostatnie mecze były w naszym wykonaniu złe, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni. Wierzymy w siebie, wierzymy jeden z drugiego. W naszej sytuacji najważniejsze to wygrać najbliższy mecz.
Kilka tygodni temu zdarzyła się panu bolesna kontuzja, wyglądało to źle. Jak czuje się pan dziś?
- Podczas tamtego meczu poczułem ból w mięśniu. Przestraszyłem się. Na szczęście potem okazało się, że nie jest tak źle. Teraz czuję się już dobrze. Jestem do dyspozycji trenera: jeśli będzie chciał wystawić mnie w pierwszej jedenastce, jestem gotów.
Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki!
Czy nowi zawodnicy stali się już częścią zespołu, podwyższyli jego jakość?
- Atmosfera w szatni jest bardzo dobra, nie ma między nami żadnych konfliktów.
Po pobycie w Gliwicach rozumie pan coś po polsku?
- Tak, rozumiem (uśmiech). Rozumiem więcej niż umiem powiedzieć (uśmiech).
Czyli następny wywiad możemy zrobić już po polsku?
- Tak (śmiech).
rozmawiał i notował: Paweł Czado