Tadeusz Pawłowski: Powalczymy o europejskie puchary
Przed meczem 34. kolejki Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski zapowiedział, że jego zespół nadal walczy o grę w europejskich pucharach. "Mamy korzystny układ meczów, bo na cztery trzy gramy u siebie" - zauważył.
W ostatniej kolejce Śląsk przegrał w Poznaniu z Lechem 0-3 i w tabeli Ekstraklasy spadł na szóstą pozycję, ale trener Pawłowski wierzy, że jego zespół ma jeszcze szansę zająć miejsce dające prawo gry w europejskich pucharach.
"Na cztery kolejki mamy trzy mecze u siebie i jeden na wyjeździe, ale też bym powiedział, że w domu, bo zagramy z Wisłą, czyli będzie to pojedynek przyjaźni. Mamy więc trochę korzystniejszy układ spotkań niż rywale i będziemy chcieli to wykorzystać. Chcemy zająć na koniec sezonu miejsce, które nas będzie satysfakcjonowało, czyli dające europejskie puchary" - dodał szkoleniowiec.
Opiekun wrocławskiego zespołu wrócił jeszcze do pojedynku w Poznaniu i zdradził, że ustawienie zespołu w tym spotkaniu było nieco wymuszone. "W dniu meczu na przedpołudniowym treningu Krzysiek Danielewicz powiedział, że uraz, którego się wcześniej nabawił nie pozwoli mu jednak zagrać. Musieliśmy dokonać zmian i mam nadzieję, że w takim ustawieniu nie będziemy już musieli zagrać" - skomentował Pawłowski.
Przeciwko Górnikowi Danielewicz będzie mógł już wystąpić i tym samym Śląsk wróci do ustawienia z dwoma defensywnymi pomocnikami. Zagadką pozostaje obsada ofensywnego środkowego pomocnika, gdzie rotacja jest największa. Pawłowski nie chciał powiedzieć, czy postawi w sobotę na Mateusza Machaja, Petera Grajciara, czy może jeszcze kogoś innego.
"Będziemy chcieli, aby obok silnego środkowego napastnika był zawodnik techniczny. Nasza gra musi mieć ciągłość, aby iść do przodu. Nie chcemy opierać się tylko na walce, ale też na grze krótkimi piłkami. Mateusz ma ogromny potencjał, ale już nie wiem, co mam zrobić, aby pokazał podczas meczu, to co pokazuje na treningach" - dodał Pawłowski.
Ostatni mecz Śląska z Górnikiem zakończył się remisem 3-3. Najlepszym zawodnikiem tego spotkania był Łukasz Madej, który dzisiaj broni barw zespołu z Zabrza, a wcześniej występował w drużynie z Dolnego Śląska. Pawłowski zauważył, że to nie pierwszy raz, kiedy zawodnik związany przed laty z Śląskiem później przeciwko niemu prezentuje się wyśmienicie.
"Widać było, że dał z siebie wtedy wszystko. Teraz pewnie też go mecz z nami dodatkowo nakręci. Cieszę się, że nie ma w tym wszystkim animozji, a jest jedynie chęć pokazania się. Będziemy musieli na pewno w sobotę na Łukasza uważać" - podsumował Pawłowski.
Mecz Śląsk - Górnik zostanie rozegrany w sobotę, początek o godz. 15.30.