Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ta ostatnia niedziela na Widzewie – jubileusz, mecz i nowy właściciel

To będzie ważny dzień dla łódzkiego klubu – najpierw odbędą się obchody 40. rocznicy pierwszego mistrzostwa Polski, potem piłkarze Widzewa zagrają ostatni raz w tym sezonie (z Odrą Opole, niedziela, godz. 12:40), a wieczorem spodziewana jest decyzja w sprawie nowego właściciela.

Euro 2020. Jaki skład reprezentacji Polski na mecz ze Słowacją? (POLSAT SPORT) Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

Na jubileusz zaproszono piłkarzy i sztab szkoleniowy (także działaczy i pracowników), którzy w 1981 roku mieli udział w zdobyciu pierwszego mistrzostwa Polski przez łodzki klub. Trenerem był Jacek Machciński, a w zespole grali: Piotr Gajda, Jerzy Klepczyński, Józef Młynarczyk, Andrzej Grębosz, Andrzej Jacek, Jan Jeżewski, Piotr Mierzwiński, Andrzej Możejko, Bogusław Plich, Władysław Żmuda, Zbigniew Boniek, Piotr Janisz, Krzysztof Kamiński, Janusz Lisiak, Marek Pięta, Piotr Romke, Zdzisław Rozborski, Krzysztof Surlit, Paweł Woźniak, Mirosław Sajewicz, Włodzimierz Smolarek, Mirosław Tłokiński. Nie wszyscy piłkarzy wciąż żyją - zmarli trener Machciński, Możejko, Pięta, Surlit czy Smolarek, a także trener Machciński. Klub zaprosił więc też ich bliskich, a przed meczem zapowiedziano minutę ciszy ku ich pamięci.

Świętowanie od rana

Obchody rozpoczną się rano wspólnym śniadaniem. Goście zostaną uhonorowani pamiątkowymi medalami i upominkami. O godzinie 11:30 zaplanowano uroczyste odsłonięcie na ścianie stadionu pamiątkowej tablicy poświęconej drużynie z sezonu 1980/1981. Mistrzowski zespół zostanie upamiętniony na wielkoformatowym banerze na zewnętrznej stronie jednej z trybun. Mistrzowie Polski odwiedzą otwarte 1 czerwca klubowe muzeum i oczywiście obejrzą mecz z Odrą Opole.

Dla kibiców klub przygotował jubileuszowe pamiątki m. in. koszulkę, na której są podobizny Pięty, Bońka i Surlita. To samo zdjęcie pojawi się jako mural upamiętniającym 40-lecie mistrzostwa Polski dla Widzewa, który powstanie na ścianie jednego z bloków znajdujących się w pobliżu stadionu. Do kupienia będzie też program meczowy nawiązujący do wydarzeń z sezonu 1980/1981.

Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas!

Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!

  Ostatnie spotkanie pierwszoligowego sezonu 2020/2021 będzie też pożegnaniem dla sporej grupy piłkarzy. Kontrakty kończą się 13 zawodnikom, a także trenerowi Marcinowi Broniszewskiemu. Szkoleniowiec w kwietniu zastąpił Enkeleida Dobiego, którego do tej pory był asystentem. Pod jego wodzą zespół zdobył tylko osiem punktów w dziewięciu meczach. Z Dobim na ławce drużyna punktowała lepiej (średnio 1,46 punktu na spotkanie).

Sezon na straty

- Naszym problemem jest to, że w ostatnich meczach stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych, ale nie strzeliliśmy goli, które pozwoliłyby nam wygrać - stwierdził Marek Hanousek, pomocnik Widzewa. - Po zmianie trenera nasza gra się poprawiła, ale nie punktowaliśmy. Dlatego odczuwam wielkie rozczarowanie, bo zasługiwaliśmy na więcej punktów niż zdobyliśmy, a to zawsze liczy się na koniec. Walczyliśmy o awans do czołowej szóstki, ale okazało się, że to jest poza naszym zasięgiem. Teraz pozostaje nam wygrać ostatni mecz - dodał.

Drużyna nie nawiązała do sukcesów poprzedników. Zamiast walczyć o miejsca barażowe, może zająć co najwyżej dziewiąte miejsce, ale także nawet dwunaste. Dlatego Pietrasik sezon ocenia negatywnie. - Drużyna nie osiągnęła celu. Jesienią graliśmy bardzo słabo na wyjazdach i potrafiliśmy nawet raz wygrać. Jestem rozczarowany skutecznością, bo sytuacje stwarzaliśmy, ale ich nie wykorzystywaliśmy. Z tego wzięło się kilka zremisowanych spotkań, które powinniśmy wygrać, ale marnowaliśmy nawet rzuty karne - oceniał Piotr Pietrasik, prezes Stowarzyszenia RTS Widzewa, właściciela drużyny. - Wiosną można być zadowolonym z defensywy. Aż dziewięć spotkań zakończyliśmy bez straty gola. Ściągnięcie bramkarza Jakuba Wrąbla to był dobry pomysł. Stoper Daniel Tanżyna rozegrał najlepszą rundę w Widzewie, a to pewnie dlatego, że była mocna rywalizacja i czuł na plecach oddech kolegów. Spora część kary to byli piłkarze z drugiej ligi i niektórzy nie są w stanie lepiej grać. Z takimi trzeba się pożegnać, a sprowadzić lepszych, by wejść do ekstraklasy.

A po meczu nowy inwestor

Jak podkreśla Pietrasik w walce o ekstraklasę mają pomóc pieniądze od inwestora. Jak informowaliśmy, Tomasz Stamirowski złożył ofertę, w której w ciągu pięciu lat ma zainwestować w klub 15 mln zł. W czwartek walne zgromadzenie członków nie podjęło jeszcze decyzji, a posiedzenie ma zostać dokończone w niedzielę po meczu z Odrą. Wydaje się, że oferta zostanie przyjęta i Stamirowski będzie mógł wprowadzać swoje rządu. Nieoficjalnie wiadomo, że będzie nowy prezes klubu, a także trener. Spodziewane jest też zatrudnienie dyrektora sportowego, bo do tej pory tę funkcję z konieczności pełnił Tomasz Wichniarek, który miał odpowiadać za skauting w klubie.

Gazeta/materiały prasowe/materiały prasowe

AK


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem