Partner merytoryczny: Eleven Sports

Stracą najlepszego snajpera? Ciekawy kierunek

​W lutym 2020 roku Górnik Zabrze stracił na rzecz klubu z amerykańskiej MLS swojego czołowego obrońcę Borisa Sekulicia. Teraz podobny kierunek może obrać najskuteczniejszy od 1,5 roku w klubie z Górnego Śląska Jesus Jimenez. Zainteresowanie napastnikiem z Hiszpanii, któremu z końcem czerwca 2022 kończy się kontrakt z zabrzańskim klubem, wykazuje Toronto FC.

Jesus Jimenez
Jesus Jimenez/MICHAL KOSC/Newspix

28-letniemu napastnikowi brakuje dwóch trafienia do tego, żeby znaleźć się w najskuteczniejszej "15" obcokrajowców w historii naszej Ekstraklasy. Do Polski trafił w połowie 2018 roku. Na początku nie było mu łatwo, ale z czasem stał się jedną z pierwszoplanowych postaci górniczej jedenastki.

Najskuteczniejszy w zespole

Od momentu odejścia z Górnika Igora Angulo, co miało miejsce 1,5 roku temu, jest najskuteczniejszym napastnikiem górnośląskiej jedenastki. W dwóch ostatnich sezonach zdobywał po 12 goli, w tym bieżącym ma na koncie 8 bramek. Czyni go to jednym z najlepszych strzelców w Ekstraklasie, w której dotychczas zaliczył 37 trafień. O dwa więcej mają będący w czołowej piętnastce najskuteczniejszych obcokrajowców w naszej lidze Takesure Chinyama oraz Semir Stilić, o trzy zamykający pierwszą dziesiątkę tacy napastnicy, jak m.in. Nemanja Nikolić czy Stanko Svitlica. To zawodnicy, którzy byli królami strzelców Ekstraklasy.

Jimenez od dłuższego czasu jest na celowników innych klubów. Latem 2020 jego sprowadzeniem były zainteresowane kluby z Ukrainy, grające wtedy w fazie grupowej Ligi Mistrzów Dynamo Kijów oraz Szachtar Donieck. Po zakończeniu tego sezonu spekulowano, że może wylądować w Lechu Poznań, wreszcie w końcówce ostatniego, letniego okienka transferowego był już praktycznie jedną nogą w tureckim Konyasporze. Był już dogadany z drugim obecnie w tureckiej Super Lidze klubem, ale ostatecznie wszystko zablokowali kibice Górnika oraz prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik. Miasto jest bowiem większościowym udziałowcem klubu.

Prawda Futbolu. Jacek Zieliński o Paulo Sousie. WIDEO/Prawda Futbolu/INTERIA.TV

Kanadyjczycy szukają wzmocnień

Teraz pojawił się kolejny klub, który chętnie widziałby go w swoich szeregach. Chodzi o Toronto FC. Kanadyjski zespół w poprzednim sezonie należał do najsłabszych w MLS. W Konferencji Wschodniej zajął odległe 13 miejsce. W nowym roku ma się to zmienić. Pod koniec listopada nowym szkoleniowcem i dyrektorem sportowym został nie kto inny, jak słynny Bob Bradley, jeden z najlepszych amerykańskich szkoleniowców, który przez lata z dużymi sukcesami prowadził kadrę USA, a potem był pierwszym trenerem ze Stanów Zjednoczonych, który pracował w Premier League, prowadząc w 2016 roku Swansea City.

Kanadyjczycy szukają wzmocnień, a jedną z opcji ma być właśnie napastnik Górnika. Teoretycznie już w tym okienku Jimenez może podpisać kontrakt z nowym pracodawcą, bo jego umowa z klubem z Zabrza kończy się za pół roku. Jest zresztą w dużej liczbie graczy górniczej drużyny, którym z końcem czerwca kończą się umowy. W tej grupie są m.in. obrońcy Przemysław Wiśniewski, Adrian Gryszkiewicz, Rafał Janicki, a także zawodnicy z przodu, jak Lukas Podolski, Bartosz Nowak czy właśnie Hiszpan.

Dodajmy, że w lutym 2020 roku z Górnika do MLS, a konkretnie do Chicago Fire przeniósł się Boris Sekulić. Serb ze słowackim paszportem też miał wtedy ważny kontrakt z zabrzanami, ale za odpowiednią sumą odstępnego pozwolono mu odejść wcześniej. Sekulić gra w klubie z Chicago do dzisiaj. Jak będzie z Jimenezem przekonamy się w najbliższym czasie. 

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem