Partner merytoryczny: Eleven Sports

Stanislav Levy: Nie zamierzam odchodzić z klubu

W niedzielę piłkarze Śląska Wrocław zmierzą się w ekstraklasie z Ruchem w Chorzowie. Ich trener Stanislav Levy przyznał, że nie wie, co może czekać jego zespół w tym meczu. "Nie zamierzam odchodzić z klubu" - skomentował też doniesienia czeskich mediów.

Na przedmeczowej konferencji trener wrocławskich piłkarzy Stanislav Levy najpierw odniósł się do sytuacji w Ruchu i zmianie szkoleniowca w zespole z Chorzowa. "Nie wiemy, co nas tam może teraz czekać. Na pewno po zmianie trenera motywacja w Ruchu będzie duża. Ale my też będziemy dobrze przygotowani i liczę na dobry wynik" - powiedział czeski szkoleniowiec.

Nowy trener Ruchy Jan Kocian i szkoleniowiec Śląska są z tego samego rocznika i doskonale się znają. Obaj razem grali w reprezentacji Czechosłowacji. "Znam go bardzo dobrze. Razem graliśmy, ale też zdarzyło się, że występowaliśmy przeciwko sobie. To doskonały kolega i wspaniały człowiek. Jakim jest trenerem, tego nie potrafię powiedzieć" - przyznał Levy.

W ostatnim meczu z Lechem Poznań zła sytuacja kadrowa Śląska wymusiła na trenerze roszady w podstawowej jedenastce. I tak na prawym skrzydle musiał grać nominalny defensywny pomocnik Tomasz Hołota.

"Tomek spełnił oczekiwania. Wykonał kawał dobrej roboty i strzelił gola, co było bonusem. Przed meczem z Ruchem trudno powiedzieć, że sytuacja kadrowa jest lepsza, ale będziemy mieli chociaż jakąś alternatywę" - skomentował szkoleniowiec.

Zajęcia wznowił bowiem Sylwester Patejuk. Szansa, że zagra w wyjściowym składzie jest jednak niewielka, bo zawodnik ma spore zaległości treningowe i najprawdopodobniej usiądzie jedynie na ławce rezerwowych. Drugi z kontuzjowanych Amir Spahic dopiero zaczyna truchtać i do Chorzowa na pewno nie pojedzie.

Na ławce trenerskiej zabraknie również Levego, który musi jeszcze jeden mecz oglądać z trybun. To kara za wyrzucenie z ławki w spotkaniu z Piastem Gliwice, po tym jak czeski szkoleniowiec głośno komentował decyzje arbitra.

Na koniec konferencji trener Levy odniósł się także do ostatnich wydarzeń w samym klubie i informacji, że Śląsk został postawiony w stan upadłości. "Nie mamy wpływu na tę sytuację i nie możemy nic na to poradzić. Pozostaje nam koncentrować się na sprawach boiskowych. Atmosfera w zespole była dobra i taka jest. Zapewniam, że wbrew temu, co donoszą czeskie media, nie zamierzam odchodzić ze Śląska".

Mecz Ruch - Śląsk zostanie rozegrany w niedzielę. Początek o godzinie 15.30.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem