Śląsk zagra z Jagiellonią w najmocniejszym składzie
W najmocniejszym składzie przystąpi Śląsk Wrocław do niedzielnego meczu ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. Jedynym problemem piłkarzy trenera Stanislava Levy'ego może być zmęczenie po wyjeździe do Czarnogóry i spotkaniu Ligi Europejskiej.
W czwartek wrocławianie zremisowali z Rudarem Plevlja 2-2, ale pierwszy mecz wygrali 4-0 i awansowali do kolejnej rundy kwalifikacji.
- Ten mecz kosztował nas sporo sił. Może w telewizji nie było tego widać, ale warunki do gry były bardzo trudne. Mieliśmy jednak trzy dni na regenerację i mam nadzieję, że uda się zawodnikom dojść do takiej formy, która pozwoli na zagranie w niedzielę dobrego spotkania - powiedział Levy.
Oceniając drużynę Jagiellonii czeski szkoleniowiec przyznał, że jest to zespół, który ma dobrze opanowane szybkie przejście z obrony do ataku i jego drużyna musi być szczególnie przygotowana na kontry rywali.
Jak dodał, wszystko wskazuje na to, że po wyjeździe do Czarnogóry nie powiększyła się grupa kontuzjowanych piłkarzy Śląska.
- Wszyscy zawodnicy, którzy byli do dyspozycji na spotkanie z Rudarem, będą brani pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej - dodał trener.
W niedzielę zabraknie jedynie obrońcy Rafała Grodzickiego, który od dłuższego czasu leczy uraz. Pod znakiem zapytania stoi także występ pomocnika Mateusza Cetnarskiego i nowego obrońcy, pochodzącego z Izraela Odeda Gavisha.
- Gavish jest od kilku dni piłkarzem Śląska, ale w związku z naszym wylotem do Czarnogóry nie ćwiczył z zespołem. Z tego powodu mieliśmy mało czasu, by wspólnie popracować i musimy nadrobić te zaległości - podkreślił Levy.
Dotychczas Śląsk rozegrał z Jagiellonią 22 spotkania. Bilans jest korzystniejszy dla wrocławian, którzy wygrali ośmiokrotnie i zanotowali osiem remisów, a sześć razy lepszy okazywał się zespół z Białegostoku.
Początek niedzielnej potyczki we Wrocławiu o godz. 18.