Partner merytoryczny: Eleven Sports

Śląsk Wrocław w podwyższonym reżimie sanitarnym

Piłkarze Śląska Wrocław od kilkunastu dni trenują w podwyższonym reżimie sanitarnym, podobnym do tego, jaki był w maju, kiedy zespół wracał do pracy po lockdownie. W tym sezonie już kilku zawodników zespołu z Dolnego Śląska miało pozytywne wyniki na obecność COVID 19.

Robert Lewandowski: Nie zawsze muszę strzelać gole. Asysty też są ważne (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

Podwyższony reżim sanitarny został wprowadzony w klubie z Oporowskiej jeszcze przed ostatnim spotkaniem z Pogonią Szczecin. Czerwone światło zapaliło się po tym, jak po badaniach krwi piłkarzy niektóre wyniki sugerowały, że zawodnicy mogą być chorzy. Kolejne badania, ukierunkowane na obecność COVID-19, dały w kilku przypadkach wynik pozytywny.

- Piłkarze nie korzystają z szatni. Przyjeżdżają na trening już przebrani, poruszają się po obiekcie w maseczkach, wchodzą od razu na boisko i po zajęciach zaraz wracają do domu. Ograniczona jest też odnowa biologiczna, która odbywa się na zewnątrz kiedy pozwala na to pogoda, lub w specjalnych strefach, gdzie mogą przebywać tylko jeden zawodnik i jeden fizjoterapeuta - opowiedział rzecznik Śląska Tomasz Szozda.

Analiza taktyczna przed spotkaniem z Legią Warszawa, które ostatecznie, ze względu na grę zespołu ze stolicy w eliminacjach Ligi Europejskiej, zostało przełożone, odbyła się na trybunach stadionu treningowego. Dzięki wprowadzeniu reżimu, mimo kilku przypadków pozytywnych na obecność COVID-19, sanepid nie nakazał kwarantanny dla całej drużyny.

- Jak długo będziemy funkcjonowali w takim reżimie, trudno powiedzieć. Ograniczyliśmy kontakt między piłkarzami do minimum, aby zapobiec ewentualnym kolejnym zarażeniom - dodał Szozda.

Śląsk od początku sezonu boryka się z problemami kadrowymi ze względu na kontuzje. Do tego doszły pozytywne wyniki na obecność koronawirusa, które jeszcze bardziej skomplikowały sytuację. W czterech rozegranych meczach ligowych wrocławianie ani razu nie zagrali w optymalnym składzie, bo zawsze z tego lub innego powodu trener Vitezslav Laviczka nie mógł skorzystać z kilku graczy.

Po czterech spotkaniach wrocławianie są na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Kolejny mecz rozegrają dopiero 2 października, kiedy zmierzą się na własnym stadionie z Cracovią Kraków.

Mariusz Wiśniewski

Kibice Śląska Wrocław/Maciej Witkowski/East News
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem