Śląsk Wrocław. Viteżslav Laviczka: Musimy być bardziej efektywni
Niezależnie od wyniku z Wisłą Płock może to być ostatni mecz Viteżslava Laviczki w roli trenera Śląska Wrocław. Sam zainteresowany na konferencji mówił jedynie o przygotowaniach do sobotniego spotkania: „Nie chcemy, aby nasza gra była tylko dobra. Musi być też efektywna”.
W ostatnich dniach piłkarski Wrocław bardziej niż zbliżającym się spotkaniem z Wisłą Płock żył tym, kto i kiedy zastąpi na stanowisku pierwszego trenera Laviczkę. Śląsk w tym roku z siedmiu spotkań wygrał zaledwie jedno, trzy razy zremisował i poniósł tyle samo porażek. Wyniki to jedno, a drugie to sama gra, która już od połowy jesieni jest słabsza i nie widać poprawy.
Włodarze klubu z Oporowskiej oficjalnie nie komentują pojawiających się informacji, ale wydaje się, że los czeskiego szkoleniowca został już przesądzony i nie zmieni tego nawet wygrana z Wisłą. Na giełdzie nazwisk ewentualnego następcy pojawiają się najczęściej Maciej Skorża i Jacek Magiera. Dla tego pierwszego byłby to powrót do ekstraklasy po trzyipółrocznej przerwie.
Na konferencji przed spotkaniem z Wisłą Laviczka o swojej pozycji się nie wypowiadał, a jedynie mówił o przygotowaniach do starcia z ekipą z Płocka. Czech zwrócił uwagę, że sobotnia konfrontacja jest bardzo ważna dla obu zespołów.
"W ostatnich meczach przeciwko Pogoni Szczecin, Legii Warszawa, a także Cracovii było dużo dobrego w naszej grze. Wiemy, co musimy jeszcze zmienić i chcemy poprawić kolejne elementy. Nie chcemy, aby nasza gra była tylko dobra. Musi być też efektywna. Musimy być bardziej efektywni w końcowych fazach naszych akcji ofensywnych. Analizowaliśmy już grę Wisły i wiemy, że mają mocne strony, ale też słabe i będziemy się starali to wykorzystać" - dodał.
Na dziewięć kolejek przed końcem sezonu Śląsk w ligowej tabeli zajmuje siódme miejsce i ma cztery punkty straty do Lechii Gdańsk i siedem do trzeciego Rakowa Częstochowa. Cały czas realne jest więc zajęcie prze wrocławian czwartej lokaty, co przy korzystnym rozstrzygnięciu w Pucharze Polski może dać prawo gry w rozgrywkach europejskich.
"Celem przed każdym meczem jest zwycięstwo. Taka jest nasza filozofia. Chcemy do każdego meczu być przygotowani mentalnie, fizycznie i taktycznie tak, aby walczyć o zwycięstwo. Ale zgadzam się ze stwierdzeniem, że każdy inny wynik niż wygrana w sobotę, będzie odebrany przez kibiców jak porażka. To dla nas bardzo ważny pojedynek" - odpowiedział Laviczka.
Jest duża szansa, że Śląsk z Wisłą będzie mógł zagrać w niemal optymalnym zestawieniu. Do zdrowia powrócili już bowiem Krzysztof Mączyński, Rafał Makowski, Israel Puerto, a także Guillermo Cotugno. Zwłaszcza powrót na boisko tego pierwszego może mieć kluczowe znaczenie.
"Energia jaką Krzysiek jako kapitan przekazuje zespołowi jest bardzo ważna. On do każdego pojedynku podchodzi z pasją, co jest pozytywnym sygnałem dla pozostałych zawodników. Mamy wracającego po problemach zdrowotnych Krzyśka, ale są też już w pełnym treningu Rafał i Israel" - skomentował Lavicka.
Za Śląskiem w sobotę będzie przemawiało nie tylko własne boisko, wyższa pozycja w ligowej tabeli, ale też historia ostatnich meczów. Ostatni raz Wisła we Wrocławiu wygrała w 2018 roku, a w sumie od tamtej pory trzy razy ze Śląskiem przegrywała i dwukrotnie schodziła z boiska zwycięsko, w tym jesienią, kiedy było 1-0.
Początek meczu Śląsk - Wisła Płock we Wrocławiu w sobotę o godz. 15.
marw/ cegl/
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 14.12.2024 | Śląsk Wrocław | 1 - 2 | Radomiak Radom | |
PKO Ekstraklasa 03.02.202519:00 | Śląsk Wrocław | - | Piast Gliwice |