Partner merytoryczny: Eleven Sports

Śląsk Wrocław. Maksymalnie 10 100 kibiców na trybunach

​Mecze Śląska Wrocław w piłkarskiej Ekstraklasie w czasach pandemii będzie mogło obejrzeć na trybunach maksymalnie 10 100 kibiców. - Raczej nie spodziewamy się, aby ten limit został wykorzystany. Ludzie chyba obawiają się jeszcze koronawirusa - przyznał rzecznik klubu Tomasz Szozda.

Michał Chrapek o nieprzedłużonym kontrakcie ze Śląskiem Wrocław i jakie ma plany na przyszłość. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Stadion Śląska może pomieścić 43 tysiące kibiców, ale obostrzenia wynikające z pandemii koronawirusa powodują, że na najbliższe spotkania będzie mogło wejść maksymalnie 10 100 fanów. Włodarze klubu z Oporowskiej nie przypuszczają jednak, aby na czwartkowym pojedynku z Cracovią ten limit został wypełniony.

- Mecze z ostatniej kolejki, kiedy już kibice mogli wejść na stadiony, pokazują, że nie wracają oni tak licznie na trybuny i dlatego spodziewamy się, że u nas będzie podobnie. Może jednak jeszcze dominuje obawa przed koronawirusem. My mamy jeszcze taką sytuację, że gramy dwa spotkania z rzędu u siebie, bo zaraz po Cracovii podejmiemy Lecha Poznań i kibice mogą chcieć obejrzeć bardziej ten drugi pojedynek - powiedział Szozda.

Po częściowym otwarciu trybun najwięcej kibiców obejrzało mecz Legii Warszawa z Śląskiem (5220), ale także i w tym wypadku limit nie został wyczerpany.

Szozda przyznał, że dla Śląska największym wyzwaniem jest teraz dotarcie do kibiców z informacją, że bilety można kupować tylko przez internet.

- Mamy wiele telefonów z zapytaniem w tej sprawie. Sądzimy, że wielu kibiców może zakładać, że przynajmniej jedna kasa będzie pod stadionem otwarta. Ale tak być nie może. Nawet posiadacze karnetów muszą zakupić bilet, tyle że będzie to ich kosztowało zero złotych. Dostaną też nowe miejsca, bo część została wyłączona z użytku - dopowiedział.

Mimo wpuszczenia kibiców na stadiony, obiekt nadal będzie podzielony na strefy, które nie mogą się przecinać. Na przykład strefa zero jest przeznaczona dla zespołów i nikt poza sztabem trenerskim i piłkarzami nie ma prawa tam przebywać.

- Rozmieszczenie kibiców będzie przypominało szachownicę. Na co czwartym krzesełku będzie mógł siedzieć kibic. Nawet jeżeli ktoś przyjdzie na mecz na przykład z kolegą, będzie musiał zachować dystans tych kilku krzesełek - wyjaśnił Szozda.

Śląsk Wrocław. Michał Chrapek: Gdy zadzwonili, byłem już na dworcu. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Każdy kibic wchodzący na trybuny przejdzie dezynfekcję rąk i po wejściu na obiekt będzie musiał założyć maseczkę zakrywającą usta i nos. Ale już po zajęciu swojego miejsca, maseczka musi zostać zdjęta, jak zaznaczył Szozda.

- Mecz to impreza masowa i maseczki nie mogą utrudniać identyfikacji. Apelujemy do fanów o przestrzeganie przepisów i ustalonych nowych zasad. To nie jest nasz wymysł i musimy się do niego dostosować. Widzieliśmy, że na innych stadionach różnie z tym bywało, a jak będzie u nas, to się przekonamy w czwartek - podsumował rzecznik prasowy Śląska.

Początek meczu Śląsk - Cracovia w czwartek o godz. 19.

Kibice Śląska Wrocław/Maciej Witkowski/East News

Autor: Mariusz Wiśniewski

#POMAGAMINTERIA
1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem