Partner merytoryczny: Eleven Sports

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk. "Przyjaźni na boisku nie będzie"

Nie jestem zwolennikiem wielkich roszad w składzie, wyjdziemy sprawdzonymi zawodnikami - twierdzi trener Tadeusz Pawłowski przed meczem Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk.

Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław/Aleksander Koźmiński/PAP

W ostatnich 10 meczach z Lechią Gdańsk piłkarze Śląska Wrocław zanotowali osiem wygranych i dwa razy był remis. Przed niedzielnym spotkaniem w 4. kolejce ekstraklasy trener wrocławian Tadeusz Pawłowski wierzy w podtrzymanie świetnej passy.

Ostatni raz Śląsk przegrał z Lechią niemal dokładnie pięć lat temu, 28 sierpnia 2010 roku, kiedy szkoleniowcem wrocławian był Ryszard Tarasiewicz. Od tamtego czasu obie ekipy mierzyły się z sobą 10 razy i zespół z Dolnego Śląska zanotował osiem zwycięstw i dwa razy padł remis (bramki - 19:7). W poprzednim sezonie trzy razy górą byli podopieczni trenera Pawłowskiego.

Przed niedzielnym starciem szkoleniowiec wrocławian też jest optymistą. "Zmierzą się ze sobą dwie drużyny o podobnych aspiracjach sportowych, podobnych barwach klubowych, gdzie przeważa kolor zielony i do tego jest to mecz przyjaźni. Tej przyjaźni jednak na boisku nie będzie, bo obie drużyny potrzebują punktów. Myślę, że dalej będziemy szli do przodu, rozegramy dobry mecz i zdobędziemy trzy punkty" - dodał.

Po trzech kolejkach nowego sezonu Śląsk ma na koncie cztery punkty i zajmuje dziewiąte miejsce w ligowej tabeli. Lechia, która aspiruje do walki nawet o mistrzostwo Polski, zdołała zdobyć tylko punkt i jest dopiero 13.

Trener Pawłowski stwierdził, że przykład gdańskiego zespołu doskonale pokazuje, iż budowa dobrej drużyny nie odbywa się z dnia na dzień.

"Przewinęło się tam z 40, a może 50 zawodników w ostatnim czasie, ale oczekiwanych wyników nie było. Na pewno to byli dobrzy piłkarze, ale potrzebowali czasu, by stworzyć zespół. Sam zbiór zawodników, nawet bardzo dobrych, to jeszcze nie drużyna. Aby zbudować dobra ekipę trzeba mieć cierpliwość i dobry skauting, aby dobrać odpowiednich piłkarzy. Dlatego uważam, że zespół buduje się latami" - wyjaśnił Pawłowski.

Szkoleniowiec tradycyjnie niewiele mówił o swojej drużynie, ale dał do zrozumienia, że wielkich zmian w składzie w porównaniu do ostatniego pojedynku z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą nie będzie.

"Nie jestem zwolennikiem wielkich roszad w składzie, wyjdziemy sprawdzonymi zawodnikami. Pierwsza jedenastka nie będzie się za bardzo różniła od tej z ostatniego meczu. Na pewno będzie jedna zmiana, bo zdrowy już jest Jacek Kiełb i na pewno będzie grał" - dodał.

Początek meczu Śląsk - Lechia we Wrocławiu w niedzielę o godz. 15.30. 

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem