Partner merytoryczny: Eleven Sports

Śląsk Wrocław. Laviczka: Górna ósemka nie jest pewna

Śląsk Wrocław przed meczem z Arką Gdynia na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego piłkarskiej ekstraklasy ma sześć punktów przewagi nad ósmą drużyną w tabeli. "Górna ósemka nie jest jeszcze pewna. Przed nami trudne spotkania" - zaznaczył trener Vitezslav Laviczka.

Śląsk Wrocław. Michał Chrapek: Gdy zadzwonili, byłem już na dworcu. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Śląsk w pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek zremisował u siebie z Rakowem Częstochowa, strzelając wyrównującego gola w doliczonym czasie gry z rzutu karnego, ale ten jeden punkt może okazać się bardzo cenny. Wrocławianie zachowali bowiem przewagę nad dolną ósemką i wydają się być niemal pewni gry w grupie mistrzowskiej. Nad ósmym właśnie Rakowem mają sześć punktów przewagi, a do rozegrania pozostały tylko trzy kolejki.

"Jesteśmy zadowoleni z tego, że utrzymaliśmy pozycję w czołówce. Proszę jednak zobaczyć tabelę, gdzie różnice punktowe są niewielkie, a nas czekają teraz dwa spotkania wyjazdowe z Arką i Wisłą Płock. To będzie walka do ostatniej kolejki o górną ósemkę. Każdy jeden mecz jest ważny, dlatego dalej musi być w zespole energia. Cel jest blisko, ale nie został jeszcze osiągnięty" - skomentował Laviczka.

Arka znajduje się na przeciwnym biegunie, bo walczy nie o górną ósemkę, ale o utrzymanie w lidze. Trener Śląska zapewnił, że nie zmieni to podejścia jego podopiecznych do tego pojedynku.

"Chcemy dalej grać swoją piłkę i swoją taktykę. Wiemy w jakiej sytuacji jest Arka, ale mamy dla niej duży szacunek. Oni będą walczyć o swoje, bo punkty są im bardzo potrzebne, ale my także. Ten mecz jest dla nich bardzo ważny, ale zapewniam, że dla nas też" - dodał.

Jacek Nawrocki: Musimy bardzo rozsądnie postępować. Wideo/INTERIA.TV/Polska Siatkówka

Czeski szkoleniowiec wrocławian zwrócił uwagę, że po przyjściu do Arki trenera Ireneusza Mamrota gra gdynian się zmieniła.

"Na pewno dostali nowy impuls. Trener Mamrot wykonał dobrą pracę wcześniej w Jagiellonii i teraz widać, że też dobrze ją wykonuje. Arka ma teraz trochę inny styl niż wcześniej. Z Lechią grali więcej z tyłu i szybko starali się przechodzić do ataku. Szkoda dla nich, że strzelając na wyjeździe trzy gole nie zdobyli nawet punktu" - dodał.

W porównaniu do meczu z Rakowem, w składzie Śląska nie należy się spodziewać wielu zmian. Być może do kadry meczowej powróci kontuzjowany ostatnio Filip Rajcevic.

"Filip mocno pracował, ale finalną decyzję, czy pojedzie z nami, podejmiemy dopiero w piątek. Dla nas było ważne to, że mieliśmy klasyczny tydzień pracy. Mogliśmy przeanalizować mecz z Rakowem i zaleczyć drobne kontuzje. Jesteśmy dobrze przygotowani na mecz z Arką i liczę na korzystny wynik" - podsumował Laviczka.

Początek meczu Arka - Śląsk w niedzielę o godz. 15.

Vitezslav Laviczka/Michał Klag/East News
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem