Partner merytoryczny: Eleven Sports

Śląsk Wrocław. Jacek Magiera: Wszystko potoczyło się szybko

Trener Jacek Magiera na pierwszej konferencji prasowej po przejęciu piłkarzy Śląska Wrocław przyznał, że miał oferty pracy z innych zespołów, ale to było po mistrzostwach świata U 20. „Z Śląskiem miałem kontakt po odejściu z PZPN. Wszystko potoczyło się bardzo szybko” – powiedział.

Śląsk Wrocław. Jacek Magiera: Ze Śląskiem mogę sporo wygrać jeszcze w tym sezonie (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

Magiera w czwartek spotkał się po raz pierwszy z dziennikarzami od momentu objęcia funkcji trenera Śląska i było to spotkanie wyjątkowe, bo bezpośrednie. Ostatni raz taka konferencja miała miejsce przed wybuchem pandemii, czyli ponad rok temu.

Jedną z pierwszych kwestii, o której opowiedział Magiera, były kulisy zatrudnienia w zespole z Wrocławia. Przyznał, że decyzję o rezygnacji ze stanowiska selekcjonera młodzieżowej reprezentacji Polski podjął zaraz po tym, kiedy UEFA odwołała kwalifikacje do Euro U 19.

"Uznałem, że nie mając możliwości prowadzenia zespołu mój czas w PZPN dobiegł końca. Zadzwoniłem do prezesa Zbigniewa Bońka z prośbą o rozmowę. W momencie, gdy rozwiązywałem kontrakt z PZPN nie miałem żadnej propozycji z polskiej ekstraklasy. Uczciwie powiem, że miałem pięć, sześć ofert, ale w dwóch wcześniejszych latach bezpośrednio po MŚ U-20"- zdradził.

Dalej zapewnił, że z włodarzami Śląska miał kontrakt dopiero wówczas, kiedy rozstał się z młodzieżową reprezentacją. Wrocławianie z poprzednim trenerem Vitezslavem Lavicką rozwiązali umowę w ostatnią niedzielę, a już w poniedziałek przedstawili Magierę, jako nowego szkoleniowca.

"Kontakt z działaczami Śląska został rozpoczęty dzień czy dwa po moim odejściu z PZPN. Finalizacja nastąpiła natomiast w ubiegłą niedzielę, czyli nazajutrz po spotkaniu wrocławian z Wisłą Płock. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Kilka godzin później już w nocy przyjechałem do Wrocławia, a rano dopięliśmy wszystkie szczegóły" - wyjaśnił.

Magiera nie ukrywał, że chociaż ma już pewne przemyślenia tyczące wrocławskiego zespołu, to cały czas jest na etapie poznawania piłkarzy. Okres ten ma potrwać jeszcze kilka dni, bo kolejny tydzień szkoleniowiec chce już wykorzystać na przygotowania do wyjazdowego meczu z Jagiellonią Białystok.

"Drużyna reaguje, jak każda, w której zmienia się trener. Pierwszego dnia było im trudno ze względu na emocje, bo żegnali się ze szkoleniowcem, z którym pracowali ponad dwa lata i który bardzo im pomógł w rozwoju. Taka jest jednak piłka. Koncentrujmy się na tym, co przed nami. Nie będziemy analizować meczu z Wisłą Płock czy wcześniejszych, patrzymy do przodu. Zrobi to tylko i wyłącznie sztab szkoleniowy po to, by wybrać jak najlepszy skład na najbliższe spotkania. Nie system, tylko możliwości każdego zawodnika są tutaj najważniejsze" - zaznaczył.

Włodarze Śląska nie ukrywają i często podkreślają, że jedną z najważniejszych dla nich kwestii w budowie zespołu jest wprowadzanie wychowanków do pierwszego zespołu. Magiera pytany, czy będzie śmielej stawiał na młodzież, odpowiedział, że dla niego nie wiek się liczy, a umiejętności.

"Żaden z młodych piłkarzy nie dostanie nic za darmo. Jeżeli na tyle przekonają siebie do mnie, będą grać. Oni mają być rzuceni na głęboką wodę, na treningach napierać starszych zawodników, którzy widząc ich zaangażowanie, będą czuli respekt i potrzebę dbania o wysoką formę. W mojej filozofii pracy to jedyna droga do tego, aby młodzi zawodnicy się rozwijali. Jeżeli dostaną coś, na co nie zasługują, to może być nie do końca docenianie i zadowolenie, które przyjdzie po kilku spotkaniach będzie aż za duże" - wyjaśnił.

Magiera przyznał, że rozmawiał z włodarzami klubu o ewentualnych transferach po sezonie, ale na razie bez konkretów. Dodał, że dla niego najważniejszy jest trwający sezon, w którym Śląsk może jeszcze dużo osiągnąć.

"Mamy do rozegrania jeszcze osiem kolejek i patrząc na tabelę, sami możemy sobie odpowiedzieć na pytanie, o co ciągle Śląsk może grać. Ten sezon nie jest stracony. Wszystko zależy od zawodników, od nas. Jesteśmy ambitnymi ludźmi, taki przekaz trafia do zespołu i zobaczymy na którym miejscu zakończymy sezon. Odnośnie tego co się wydarzy po sezonie, nie jestem w stanie odpowiedzieć. Będziemy oceniać i definiować zawodników, których mamy w zespole" - dopowiedział.

Śląsk na osiem kolejek przed zakończeniem sezonu zajmuje siódme miejsce i do czwartej Lechii Gdańsk traci trzy punkty a trzeciego Rakowa Częstochowa siedem. W najbliższej kolejce wrocławianie zmierzą się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok (5 kwietnia, godz. 17.30).

marw/ co/

Jacek Magiera/AFP
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem