Skorża o pucharach: Marzyć nam nikt nie zabroni
Czy Lech Poznań ma jeszcze szansę na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów? Niewielkie, matematyczne, teoretyczne - tak się dziś w Poznaniu je określa. Nowy trener Maciej Skorża musiałby dokonać cudu, by odrobić straty choćby do Lechii Gdańsk czy Piasta Gliwice.
Lech Poznań w tym sezonie PKO Ekstraklasy zagra jeszcze na wyjeździe z Rakowem Częstochowa, Podbeskidziem Bielsko-Biała i Wisłą Kraków, a w Poznaniu z Lechią Gdańsk, Stalą Mielec i Górnikiem Zabrze. - Mamy sześć meczów, 18 punktów do zdobycia, marzyć nam nikt nie zabroni. To jest rzecz, o której od razu mówiłem w szatni - twierdzi nowy trener Lecha Poznań Maciej Skorża.
Europejskie puchary dla Lecha Poznań?
Problem w tym, że na sześć kolejek przed końcem sezonu Lech Poznań jest dopiero jedenasty i ma siedem punktów straty do czwartego Piasta Gliwice oraz piątej Lechii. Do tego przed nim jest jeszcze pięć innych drużyn. Czwarta lokata da prawo gry w pucharach wówczas, jeśli w finale Pucharu Polski Raków Częstochowa ogra Arkę Gdynia, a do tego utrzyma miejsce na podium w lidze. Tyle że jak tu liczyć na komplet sześciu zwycięstw (nie gwarantujących zresztą awansu na wspomnianą pozycję), skoro w czterech ostatnich kolejkach Lech zdobył zaledwie dwa punkty? - Musimy zrobić wszystko, aby zająć jak najwyższe miejsce. Mamy teoretyczne szanse na grę w europejskich pucharach, ale mówię w kontekście jakiegoś celu. Nie chcę nakładać presji na drużynę, że musimy to zrobić, bo to trudne. Chcę jednak, byśmy z takim nastawieniem wyszli na mecz z Rakowem. To ostatnia, albo jedna z ostatnich szans, by skrócić dystans do czołówki i by o czymkolwiek marzyć. Szanse są procentowo małe, ale są. Dziś możemy coś w tej kwestii zrobić, naszym obowiązkiem jest to, by o to walczyć - mówi Maciej Skorża.
Maciej Skorża: w szatni są zawodnicy inteligentni i elastyczni
Co nowy szkoleniowiec chce zmienić w zespole w pierwszej kolejności, aby zmieniła się też jego gra i wyniki? - Jeśli chodzi o podejście mentalne, to w meczu z Legią widzieliśmy to na bardzo wysokim poziomie. Trzeba zrobić wszystko, aby nie było takich dysproporcji, jakie widzieliśmy w spotkaniu w Krakowie i w niedzielę. To gigantyczna zmiana, tego będę oczekiwał od zawodników. Od głowy i nastawienia wszystko się zaczyna, tu jest klucz do zawodników - przyznaje szkoleniowiec.
Przeciwko Legii "Kolejorz" zagrał w ustawieniu z trójką obrońców i wahadłowymi, a Maciej Skorża raczej preferuje ustawienia z czwórką defensorów. Teraz przyznaje, że chce widzieć zespół potrafiący dostosować się do aktualnej sytuacji: rywala oraz wyniku. - W tym kierunku idzie Europa, wystarczy spojrzeć na ostatni mecz Realu z Barceloną. A widzę, że w szatni Lecha są zawodnicy, którzy mają taki potencjał: są inteligentni, elastyczni. Dla nich to nie system będzie decydujący, a pewne zasady gry, które chcemy stosować. A czy w 60. minucie będziemy chcieli wracać do czwórki, czy przestawiać się na trójkę z tyłu, nie będzie miało dla nich znaczenia. Tak bym chciał, aby ta drużyna docelowo funkcjonowała - kończy Maciej Skorża.
Andrzej Grupa